Strajk kontrolerów lotów we Włoszech
We Włoszech rozpoczął się strajk kontrolerów lotów, który sparaliżuje aż do wieczora ruch samolotowy, zarówno krajowy, jak i międzynarodowy.
08.01.2004 | aktual.: 08.01.2004 11:37
Strajk trwa od godziny 10.00 do 18.00., a jego skutki dotkną 22 tys. pasażerów. W czwartek odwołano setki lotów, w tym przewoźników zagranicznych.
Jak poinformował rzecznik LOT-u Leszek Chorzewski, z powodu strajku włoskich kontrolerów odwołany został poranny rejs o 7.40 z Warszawy do Mediolanu. Uspokoił, że po południu, na rejs do Mediolanu o 16.10, podstawiony zostanie większy samolot, który zabierze pasażerów z odwołanego rejsu.
O mniej więcej 50 minut opóźniony będzie też rejs z Warszawy do Rzymu. Według rozkładu samolot powinien planowo odlecieć z lotniska Okęcie o 15.55.
Już w środę włoskie linie lotnicze Alitalia ogłosiły decyzję o odwołaniu 334 lotów, w tym 168 połączeń międzynarodowych. Niemiecki przewoźnik Lufthansa musiał odwołać 54 rejsy, m.in. do Rzymu, Mediolanu, Wenecji i Florencji.
Czwartkowy protest jest "wstępem" do nowych negocjacji z pracodawcą. Kontrolerzy domagają się podwyżek, chcą też swym protestem zwrócić uwagę, że nie zawarto z nimi dwuletniej umowy zbiorowej.
W piątek do 24-godzinnego strajku przystąpią włoscy kierowcy autobusów i tramwajów oraz maszyniści metra. Także w tym przypadku chodzi o płace. Strajki tej grupy zawodowej kilkakrotnie powodowały chaos w komunikacji pod koniec zeszłego roku.
Z kolei na 19 stycznia akcje strajkową zapowiedzieli pracownicy Alitalii. Ma ona być wyrazem protestu przeciwko planom restrukturyzacji linii lotniczych, zakładającym zwolnienie 1800 zatrudnionych. Łącznie w Alitalii pracuje 22 tys. osób.
Dalsze plany strajkujących to protest pilotów Alitalii 9 lutego oraz ponowny protest kontrolerów lotów 20 lutego.