Stracił oko przez policję, dostanie 250 tys. zł
Komenda Stołeczna Policji w Warszawie musi zapłacić 250 tysięcy zadośćuczynienia fotoreporterowi, który relacjonując policyjną interwencję podczas manifestacji w 1999 roku stracił oko - zdecydował Sąd Apelacyjny w Warszawie.Tym samym utrzymał w mocy zaskarżony przez policję wyrok, choć zmniejszył wysokość renty.
Robert Sobkowicz został postrzelony przez policję gdy robił zdjęcia demonstracji związkowców z radomskiego Łucznika w Warszawie. Manifestanci rzucali w stronę policjantów śrubami, płytami chodnikowymi, a nawet znakami drogowymi, funkcjonariusze odpowiedzieli ogniem z broni gładkolufowej.
Sąd uznał, że policja działała bezprawnie i ponosi winę za kalectwo fotoreportera. Według sądu, funkcjonariusze "ewidentnie strzelali wbrew obowiązującym przepisom w kierunku demonstrantów". Sąd zwrócił też uwagę, że to policja ponosi winę za kontynuowanie ostrzału manifestantów, mimo że najbardziej agresywni z nich zaprzestali ataków.
Za "karygodne zachowanie" uznał też nieudzielenie pomocy poważnie rannemu fotoreporterowi. Uzasadniając zasądzoną kwotę zadośćuczynienia sąd podkreślił, że ma ona związek z kosztami wizyt kontrolnych, protezą oka a także nieodwracalnymi zmianami zdrowotnymi.