Stop wyzyskiwaniu dzieci
Unijni dyplomaci rozważają zakaz sprzedaży towarów wyprodukowanych przez nieletnich. Według pomysłodawcy, szefa holenderskiego MSZ Maxime’a Verhagena, można w ten sposób pomóc ponad 200 milionom dzieci w Trzecim Świecie czytamy w "Rzeczpospolitej".
W Indiach rodzice sprzedają dzieci do pracy za 500 – 2000 rupii. Podobnie jest w Pakistanie, Nepalu, Wybrzeżu Kości Słoniowej czy Burkina Faso. Na całym świecie praktycznie za darmo pracuje co szóste dziecko. Dlatego Holandia postuluje zakazanie importu produktów pochodzących z dziecięcych fabryk i plantacji.
– Każde dziecko w pracy to o jedno za dużo – komentował w Brukseli holenderski minister spraw zagranicznych Maxime Verhagen. Na jego wniosek Komisja Europejska ma zbadać zjawisko i zaproponować sposoby walki z wykorzystywaniem dzieci. – Trzeba zaradzić przynajmniej temu najgorszemu: pracy niewolniczej – precyzuje w rozmowie z „Rz” Jan Willem Beaujean, rzecznik holenderskiego przedstawicielstwa przy UE. Przypomniał, że gdy Verhagen obejmował stanowisko rok temu, wymienił prawa człowieka, a szczególnie prawa dzieci, jako jeden z priorytetów swojej polityki.