Stokłosa wycofuje sprawę przeciwko ekologom
Henryk Stokłosa wycofał sprawę przeciwko dwóm działaczkom Stowarzyszenia Ekologicznego Przyjaciół Ziemi Nadnoteckiej. Krystyna Lemanowicz i Jolanta Koper chcą jednak zwrotu kosztów i przeprosin w mediach.
Stokłosa oskarżył je o zniesławienie. Półtora roku temu kobiety w telewizji Trwam mówiły, że senator jest nieuczciwy, bije pracowników i wykorzystuje immunitet senatorski. Po tym programie pilski biznesmen skierował do sądu prywatny akt oskarżenia.
Sąd dał stronom czas na uzgodnienie warunków zakończenia tej sprawy. Krystyna Lemanowicz po wyjściu z sali powiedziała, że poniosła bardzo duże koszty: 20 przyjazdów do Poznania, obrona adwokata, przygotowanie dowodów, m.in. taśm wideo. Sprawę byśmy wygrały, gdyby zakończyła się w normalnym trybie - powiedziała Radiu Merkury.
Rozprawa trwała niespełna godzinę. Dziennikarzy nie było na sali, bo od początku proces jest niejawny. Byłego senatora nie było w Poznaniu. Sędzia prowadząca sprawę poinformowała, że nie może być przywieziony z aresztu na rozprawę przez najbliższych 6 miesięcy. Najprawdopodobniej ma to związek ze śledztwem, które prowadzi warszawska prokuratura przeciwko byłemu senatorowi w sprawie nienależnych wielomilionowych umorzeń podatkowych.