Stoiber: wypędzenie zbrodnią przeciwko ludzkości
Premier Bawarii Edmund Stoiber nazwał, w przemówieniu wygłoszonym podczas zjazdu ziomkostwa Niemców sudeckich w Norymberdze, przymusowe wysiedlenia Niemców po II wojnie światowej aktem sprzecznym z prawem międzynarodowym i "zbrodnią przeciwko ludzkości".
04.06.2006 | aktual.: 04.06.2006 15:44
Stoiber zadeklarował gotowość do pojednania z Czechami, wezwał jednak do zapewnienia ofiarom wysiedleń "moralnej restytucji".
Premier Bawarii był gościem honorowym zjazdu odbywającego się pod kontrowersyjnym hasłem "Wypędzenie jest ludobójstwem - przyszłość należy do prawa do stron ojczystych". Niemiecki historyk Martin Schulze-Wessel uznał tegoroczne motto za bardziej agresywne niż w czasach zimnej wojny.
Po zakończeniu II wojny światowej z Czechosłowacji przymusowo wysiedlono ok. 3 mln Niemców. Większość z nich osiedliła się w Bawarii. Stoiber jest, podobnie jak jego poprzednicy na stanowisku premiera, patronem ziomkostwa Niemców sudeckich.
Stoiber powiedział, że wszyscy Niemcy, niezależnie od miejsca zamieszkania, byli odpowiedzialni za drugą wojnę światową oraz związane z nią "straszne wydarzenia i cierpienia" narodów w okupowanych krajach. Wszyscy Niemcy dotknięci zostali następnie "w taki sam sposób" skutkami nalotów bombowych, niewoli, cierpieniem i śmiercią - dodał.
Najcięższy los spotkał bez wątpienia Niemców na wschód od Odry i Nysy, na wschód od Smreczanów (Fichtelgebirge) i Lasu Bawarskiego. Pozbawiono ich całego majątku i stron ojczystych. Zostali zbiorowo wypędzeni jak ludzie pozbawieni praw. To było sprzeczne z prawem międzynarodowym, to była zbrodnia przeciwko ludzkości - powiedział Stoiber.
Zapowiedział, że chce "zaleczyć dokonaną niesprawiedliwość". Przyznał, że "materialnej restytucji" chyba nie da się już przeprowadzić. Trzeba jednak przeprowadzić moralną restytucję - powiedział Stoiber. Zaapelował, by przywrócić Niemcom sudeckim godność obywateli Czech, odebraną im z mocy dekretów wydanych po wojnie przez prezydenta Edvarda Benesza.
Stoiber zadeklarował gotowość do pojednania z Czechami, zastrzegł jednak, że wymaga ono kompromisów, czyli "brania i dawania". Jego zdaniem, stosunki niemiecko-czeskie uległy w minionym roku poprawie. Pozytywnie ocenił gesty ze strony władz czeskich, m.in. odsłonięcie tablicy pamiątkowej w Aussig (Uście nad Łabą), gdzie w 1945 r. doszło do ekscesów przeciwko niemieckiej ludności cywilnej.
Premier Bawarii podkreślił, że to dzięki partiom chadeckim (CDU i CSU) w umowie koalicyjnego rządu Angeli Merkel znalazł się zapis o powstaniu w Berlinie "widocznego znaku" upamiętniającego wypędzenie Niemców. Dodał, że Merkel traktuje realizację tego projektu jak "osobistą sprawę". To dobry punkt wyjścia do rozpoczęcia jeszcze w tej kadencji tworzenia Centrum przeciwko Wypędzeniom - powiedział.
Stoiber przypomniał, że niemiecki rząd zamierza oprzeć ten projekt na przygotowanej przez bońskie Muzeum Historii RFN wystawie "Ucieczka, wypędzenie, integracja". Pokazywana obecnie w Berlinie wystawa będzie potem przeniesiona do Lipska i Monachium.
Zdaniem premiera Bawarii, wystawa powinna zostać uzupełniona o bibliotekę, placówkę badawczą oraz miejsce spotkań młodzieży. __Stała wystawa to jeszcze nie jest "Centrum przeciwko Wypędzeniom". Byłaby jednak dobrym początkiem" - powiedział premier Bawarii.
Stoiber zaznaczył, że powstanie wystawy jest zasługą przewodniczącej Związku Wypędzonych Eriki Steinbach.
Jacek Lepiarz