ŚwiatSteinbach nie zamierza wycofywać się z polityki

Steinbach nie zamierza wycofywać się z polityki


Krytykowana za wypowiedź obrażającą partie koalicji rządowej w Polsce deputowana CDU do Bundestagu Erika Steinbach nie zamierza wycofywać się z polityki.

Steinbach nie zamierza wycofywać się z polityki

08.03.2007 15:55

W wywiadzie dla czwartkowego wydania dziennika "Frankfurter Rundschau" Erika Steinbach zapowiedziała, że w 2009 roku będzie ponownie ubiegała się o mandat poselski. Rok wcześniej ma zamiar walczyć o ponowny wybór na stanowisko przewodniczącej Związku Wypędzonych (BdV).

Na tym ważnym stanowisku pozostało mi jeszcze wiele do zrobienia - podkreśliła, wyjaśniając, że jej celem jest utworzenie miejsca pamięci oraz ośrodka dokumentacyjnego poświęconego historii powojennych wypędzeń.

63-letnia działaczka CDU zasiada od 1990 roku w ławach poselskich Bundestagu. Kandydując z okręgu wyborczego we Frankfurcie nad Menem, zdobyła czterokrotnie bezpośredni mandat, pokonując m.in. ministra spraw zagranicznych z partii Zieloni Joschkę Fischera.

W 1998 roku objęła kierownictwo Związku Wypędzonych. Wkrótce potem zaczęła forsować projekt powołania w Berlinie Centrum przeciwko Wypędzeniom.

W wywiadzie dla poniedziałkowego wydania dziennika "Passauer Neue Presse" Steinbach porównała partie rządzące w Polsce z niemieckimi ugrupowaniami skrajnie prawicowymi, w tym z neofaszystowską NPD. Podczas późniejszego spotkania Związku Wypędzonych potwierdziła swoje stanowisko, zarzucając polskiej koalicji rządowej antysemityzm, homofobię i popieranie kary śmierci.

Niemiecka SPD wezwała szefową BdV do przeproszenia Polaków. Przedstawiciele CDU zdystansowali się od wypowiedzi Steinbach, zapewniając, że jej poglądy nie odzwierciedlają stanowiska partii. Niemieckie partie opozycyjne - Zieloni i FDP - domagają się odwołania Eriki Steinbach z funkcji rzecznika ds. praw człowieka klubu parlamentarnego CDU/CSU w Bundestagu, którą sprawuje od listopada 2005 roku.

CDU musi się zastanowić, czy ktoś taki jak pani Steinbach może być rzecznikiem partii chadeckich zajmującym się problematyką praw człowieka - powiedziała przewodnicząca Zielonych Claudia Roth w wywiadzie dla czwartkowego wydania "Netzeitung". Oczekuję od CDU, ale także od niemieckiego rządu, że wyciągną konsekwencje z prowokacyjnych wypowiedzi pani Steinbach - dodała szefowa Zielonych.

Podobną opinię wyraził deputowany liberalnej FDP Markus Loening. Jego zdaniem wypowiedź Steinbach stanowi "poważne obciążenie" dla stosunków polsko-niemieckich. Steinbach uważana jest ze względu na jej kierownicze stanowisko w Związku Wypędzonych za "postać symboliczną". Nie należało powierzać osobie tak bardzo eksponowanej politycznie funkcji rzecznika ds. praw człowieka - uważa deputowany FDP. "Pani kanclerz ma obowiązek zaprowadzenia porządku w swojej frakcji" - dodał Loening.

"Frankfurter Rundschau" twierdzi, że konkurentem Steinbach w ubieganiu się o mandat z Frankfurtu może stać się obecny minister nauki i kultury rządu w Hesji, Udo Corts. Jest on, jak podkreśla gazeta, zwolennikiem liberalnych poglądów i tym samym przeciwieństwem Steinbach. Decyzja, czy będzie się ubiegał o mandat, zależy od wyniku przyszłorocznych wyborów regionalnych w Hesji - czytamy.

Jacek Lepiarz

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)