Stefan Niesiołowski: w kampanii wyszły paskudne cechy Kaczyńskiego
(RadioZet)
21.10.2005 | aktual.: 21.10.2005 12:23
Gościem Radia ZET jest senator Stefan Niesiołowski, Platforma Obywatelska. No i jak pan się odnalazł po tych czterech latach nieobecności w polityce? Bardzo dobrze, bardzo dobrze. Rozpoznał pan kolegów? Większość tak, z tymi grubszymi były pewne problemy, ale po czterech latach człowiek się tak bardzo nie zmienia, tak więc rozpoznałem. Koleżanki wszystkie. Bardzo to było przyjemne. Ja uważa, że w tym parlamencie – z całym szacunkiem – ale jednak takie typy, takie typy, takie postacie, że ludzie zasłużeni w końcu dla Polski, którzy coś mają do powiedzenia, musieli obserwować tą kompromitacje parlamentaryzmu, to było przykre. Ten parlament – taką ostrożna prognozę ośmieliłbym się sformułować – będzie lepszy niż poprzedni, po raz pierwszy. A co senator Stefan Niesiołowski sądzi o kampanii prezydenckiej? Ja myślę, że ona już właściwie się wyczerpała, ja już nie wierzę w żadne bomby, haki, strzały z armaty. Ten, kto wystrzeli z takiej armaty, to przegra najprawdopodobniej. Polacy tego nie lubią. Ona była bardzo
ostra, za to odpowiada w całości, od początku do końca, PiS. To oni prowadzili kampanię agresywną, byli agresywni, często posługiwali się kłamstwem. Wyszły paskudne cechy Kaczyńskiego w tej kampanii. To, co wcześniej było trochę widoczne, ale w tej kampanii już bardzo, cel uświęca środki. Jakie paskudne cechy Kaczyńskiego? Korzystanie z pomocy Kurskiego, nie odcinanie się od Rydzyka. Mógł zapytać Rydzyka, gdzie się podziały pieniądze na stocznie? Toleruje te kłamstwa, brednie, korzysta z poparcia Leppera, jakaś dogaducha, jakieś pakty z Lepperem, poparcie wicemarszałka. To są rzeczy, które są bardzo nieprzyjemne i kompromitujące dla kogoś, kto kandyduje na urząd prezydenta Polski. W dodatku, kandyduje pod hasłem jakiejś moralnej odnowy IV Rzeczpospolitej. Jeżeli ta IV Rzeczpospolita ma mieć twarz Leppera i Rydzyka, to ja może już zostanę w III. No tak, ale na to odpowiada Lech Kaczyński, a czy III Rzeczpospolita ma mieć twarz Jerzego Urbana? To jest kolejne kłamstwo pana Kaczyńskiego. To, że ktoś popiera, że
ktoś powie, na to nie ma wpływu. Urban z resztą w obrzydliwy sposób to powiedział, że między dżumą, a cholerą, wybieram AIDS. Ja za takie poparcie dziękuję. Powiedział, że “z wielkim obrzydzeniem”. No tak, ja nie wytykam, że Jarucka powiedziała, że poprze Kaczyńskiego. Każdy może to powiedzieć, na to nie ma wpływu Kaczyński. Ja mówię o świadomym korzystaniu z poparcia, o kontaktach, o różnego rodzaju paktach. Przecież to nie przypadek, że w Radiu Maryja bez przerwy jest ktoś z PiS-u, że Lepper w tej chwili wyraźnie sugeruje, że Samoobrona jest bliska ideowo, programowo PiS-owi. Niczego takiego Urban nie mówi. Porównywanie tego jest po prostu kolejnym przykładem kłamstw pana Kaczyńskiego. A jak to jest, pan, dawniej poseł ZCHN-u tak nie lubi Radia Maryja? Co się dzieje? Ale co to w ogóle ma za związek? Ja, jako poseł ZCHN, czy też jako katolik, bronię Kościoła. Radia Maryja jest obciążeniem, kulą u nogi, kompromitacją. Co to ma w ogóle wspólnego z Kościołem? To jest parodia katolicyzmu, Rydzyk jest parodią
kapłana. Panie senatorze, jak pan myśli, dlaczego Aleksander Kwaśniewski nie chce powiedzieć wprost, że popiera Donalda Tuska? Mówi: “bardzo bliski jest mi program, wolę prezydenta, który będzie umiarkowany”, ale nie chce powiedzieć – tak, poprę Donalda Tuska. To trzeba jednak zapytać Aleksandra Kwaśniewskiego. No właśnie wczoraj usiłowałam wyciągnąć to od Aleksandra Kwaśniewskiego, nie udało mi się. Ja, mimo ogromnego szacunku, nie jestem na razie rzecznikiem pana Kwaśniewskiego, tak więc proszę wybaczyć. Ja tego mam prawo nie wiedzieć. Ale zaszkodziło by to Donaldowi Tuskowi? Ja myślę, że wyraźne takie poparcie...proszę zwrócić uwagę, coś tam bąknął Miller, że poprze, co przecież nie świadczy, nie ma żadnego porozumienia, jak pomiędzy Kaczyńskim, a Lepperem, że wicemarszałek za poparcie, wymiana listów. Nic takiego pomiędzy Millerem, a Tuskiem nie miało miejsca, a mimo to jesteśmy atakowani – o, popiera was Miller, a więc macie jakieś związki z Millerem, a może jesteście sami komunistami. W moim przypadku
to akurat jest zarzut, można powiedzieć, mało prawdopodobny. Wielu ludzi jest w stanie przyjąć każde kłamstwo. Ale jest jednak różnica między Leszkiem Millerem, a Aleksandrem Kwaśniewskim. Jest różnica, bo Aleksander Kwaśniewski wykończył Leszka Millera, czyli jest różnica fundamentalna. Myślę, że takie wyraźne poparcie mogłoby zaszkodzić Donaldowi Tuskowi. Tak myślę. Nie wiem, bo to jest decyzja pana Kwaśniewskiego. Przy tej okazji chyba warto powiedzieć, że ja przy tej okazji szanuje elektorat ludzi, którzy głosowali na Aleksandra Kwaśniewskiego, tak samo na Leppera, wszystkich. Każdy, kto szedł do wyborów i głosował, to jest człowiek, który się kierował racjami patriotycznymi, bo przecież nie interesem własnym. Zasługuje to na uznanie. Czy widział pan wczoraj reklamówkę z Romanem Kluską, który mówi, że popiera Lecha Kaczyńskiego? Tak, widziałem. Pan Kluska kłamie i to jest przykre, że taki symbol uczciwości w biznesie kłamie, ponieważ Tusk nie jest za podatkiem katastralnym, czyli za tym – bo być może nie
wszyscy wiedzą, co to jest – za tym podatkiem od gruntu, na którym stoi jakaś nieruchomość. Nie jest za tym podatkiem Tusk, jeżeli pan Kluska mówi, że Tusk jest za tym podatkiem i dlatego on popiera Kaczyńskiego, to albo kłamie świadomie, jest po prostu kłamcą, oszustem, albo jest źle poinformowany, czyli jest ignorantem. Jedno i drugie wystawia złe świadectwo panu Klusce, który się kreował na jakąś ofiarę urzędów podatkowych, jedynego sprawiedliwego prawie, a okazał się po prostu człowiekiem, który dla interesu politycznego, poglądów, kłamie. Czy Stefan Niesiołowski jest liberałem? Proszę pani, słowo “liberał” ma niestety w Polsce odcień epitetu i w takim znaczeniu nie jestem, ponieważ – już nie chcę się powoływać na encykliki Piusa IX, ale Pius IX potępił liberalizm – w takim rozumieniu oczywiście liberałem nie jestem. Liberalizm też jest rozumiany często jako gospodarka rynkowa i Platforma jest za gospodarką rynkową, za wolna konkurencją, za rynkiem, za przedsiębiorczością. Tak, za takim pojmowaniem
gospodarki jestem ponieważ inaczej nie zlikwidujemy bezrobocia. A jak pan myśli, po tych ciosach, które padają z jednej i drugiej strony, ze strony PO i ze strony PiS-u, jest możliwe, żeby byłą koalicja PO-PiS? Ciosy padają jednak głownie ze strony PiS-u, wczoraj np. kandydat PiS-u został przyjęty głosami PO na marszałka Senatu. Został przegłosowany, wysunięty przez PiS, myśmy poparli. To nie jest tak, że tu jest jakaś symetria. My jesteśmy atakowi i się, co najwyżej, bronimy. Ja myślę, że po wyborach te emocje opadną, alternatywy nie ma. Nie jest alternatywą żadną dla Polski koalicja PiS-Samoobrona-LPR i PSL. Rydzyk by bardzo takiej koalicji chciał, zdaje się, że wzywa do takiej koalicji. Może sobie wyzywać. To by była katastrofa dla Polski. Nie ma innego wyjścia. Chcą koalicji PO z PiS wyborcy i myślę, że ona będzie. Po wyborach emocje opadną. Bardzo ładnie pracuje Marcinkiewicz i Rokita, to budzi pewną nadzieję, ale jak jesteśmy atakowi to musimy się bronić. No tak, ale nieprawdziwe argumenty padają też
ze strony Platformy Obywatelskiej w sprawie hospicjów. To było niezręczne, zgoda. Znacznie rzadziej, tu nie ma symetrii. Wy macie Kurskiego, wy macie Gronkiewicz-Waltz. To nie jest prawda. Kurskiego była całą podła insynuacja, że Tusk jest proniemiecki, miał dziadka w Wehrmachcie, więc prawdopodobnie też Niemiec, poszedł tam na ochotnika, czyli prohitlerowski... Dziadek w Wehrmachcie jednak był, tylko nie na ochotnika. Dobrze, ale nie o to chodziło, że był, bo dużo ludzi było w Wehrmachcie i pod Monte Casino walczyło dużo polskich dezerterów z Wehrmachtu. Dziadek był bohaterem. Ja znam historie, wiem, co znaczyło być Polakiem w Gdańsku i 1 września być aresztowanym, przejść przez niemieckie obozy koncentracyjne, a potem uciec z Wehrmachtu i pójść do polskiego wojska. Nie to mówił Kurski. Kurski sugerował brak patriotyzmu, proniemieckość, był podły. Pani Gronkiewicz-Waltz popełniła co najwyżej niezręczność, żadnej symetrii tu nie ma, oczywiście. Ale Lech Kaczyński przeprosił za Kurskiego. No dobrze, no zgoda,
zrobił to wyłącznie ze względów taktycznych, bo Kurski był kulą u nogi. Przecież kiedy przeprosił? Po tym, jak Kurski to powiedział. No nie, cały dzień jeszcze czekał i go bronił, jeszcze mówił – u pani chyba nawet – on taki trochę szorstki jest, ale zawsze mówi prawdę. Kiedy już okazało się, że to jest ciężka kula u nogi, to przeprosił, czyli kierował się taktyką, nie żadna moralnością. Cel uświęca środki dla pana Lecha Kaczyńskiego i jego brata Ale jeżeli wygra Lech Kaczyński, to poda mu pan rękę? Tak, ja rękę każdemu podaję. Dziękuję bardzo. Stefan Niesiołowski, senator Platformy Obywatelskiej.