Stefan Niesiołowski: polskie MSZ uległo "histerii pisowskiej" ws. "Nocnych Wilków"
Poseł PO Stefan Niesiołowski powiedział, że wpuściłby motocyklistów z "Nocnych Wilków" do Polski. - Powinni wjechać, przejechać przez Polskę. To jest niezwykły prowincjonalizm, że wielkie, europejskie państwo się zajmuje dyskusją o kilkunastu motocyklistach. Polska się tutaj trochę niepotrzebnie zapędziła w tej sprawie - mówił polityk Platformy Obywatelskiej w Radiu Zet.
Były wicemarszałek sejmu ocenił, że "poważni ludzie" z Ministerstwa Spraw ZagranicznychSpraw Zagranicznych "ulegli histerii pisowskiej" i bezwzględnie skrytykował PiS oraz rzecznika prasowego tej partii za twierdzenie, że wjazd "Nocnych Wilków" byłby poniżający dla Polski. - Pan Mastalerek mówi, że to jest poniżanie państwa polskiego? Ich partia nazywała Polskę "Ubekistanem", "Rywilandem", kondominium. To było poniżanie Polski. To nie przeszkadzało panu Mastalerkowi. Teraz oni mówią, że Polska byłaby poniżona, gdyby oni wjechali? Polska jest poniżana każdym występem pana Mastalerka i PiS - mówił Niesiołowski.
Zobacz nowy program Wirtualnej Polski "Dzieje się na żywo"
Poseł PO dodał, że jego stanowisko nie zmienia faktu, iż MSZ Rosji kłamie, gdy zarzuca Polsce, że nie chce upamiętnienia ofiar II wojny światowej. - Nie o to chodzi. Chodzi o polityczną demonstrację związaną z agresją na Ukrainie. Ale większe będą chyba straty i koszty, jak ich się nie wpuści, niż jakby się ich wpuściło - ocenił Niesiołowski.
"Der Spiegel": histeryczna reakcja Europy na rajd
W podobnym tonie wypowiada się niemiecki tygodnik "Der Spiegel", który na swoich stronach internetowych ocenia, iż na reakcja Europy na rajd motocyklowy "Nocnych Wilków" jest histeryczna. Zdaniem komentatora magazynu tylko pomaga to rosyjskiej propagandzie.
Jak czytamy, "Nocne Wilki" bawiąc się w kotka i myszkę z polskimi celnikami dostają to czego chcą, a mianowicie skupiają na sobie uwagę. "Udana prowokacja potrzebuje bowiem dwóch stron. Tej, która prowokuje i tej, która się oburza" - pisze tygodnik.
Zdaniem komentatora gazety, sceny na polskiej granicy są wodą na młyn dla rosyjskiej propagandy. "Motocykliści odgrywają rolę ofiary niesłusznie obrzucanej obelgami i odgradzanej od Europy, co rosyjska propaganda tłumaczy sympatią Zachodu dla nazizmu" - czytamy. "Trzeba pamiętać - dodaje komentator - że kremlowskie media świadomie dążą do zwiększenia dystansu między Rosjanami a Europą". "Mądrzej byłoby pozwolić 'Nocnym Wilkom' wjechać. Rosyjscy motocykliści zasługują co najwyżej na wzruszenie ramion, to w końcu tylko grupka pomyleńców" - czytamy na stronach internetowych "Spiegla".
Polskie MSZ odmówiło wjazdu "Nocnym Wilkom"
W miniony piątek polskie MSZ przekazało ambasadzie Rosji w Warszawie notę dyplomatyczną z informacją o odmowie wjazdu na terytorium Polski motocyklistom z klubu "Nocne Wilki". Rzecznik resortu Marcin Wojciechowski wyjaśnił wówczas, że "podstawą do podjęcia takiej decyzji był brak niezbędnych, precyzyjnych informacji dotyczących harmonogramu pobytu grupy w Polsce, dokładnych tras przejazdów oraz wskazania miejsc noclegów członków klubu". Dane te - zaznaczył Wojciechowski - były niezbędne do zapewnienia należytego bezpieczeństwa uczestnikom rajdu i odpowiedniej organizacji przedsięwzięcia.
W poniedziałek rano grupa motocyklistów z "Nocnych Wilków" pojawiła się na przejściu granicznym w Terespolu. Jak informowała Straż Graniczna, grupa deklarowała, że jest z "Memoriału Drogami Chwały". Po godz. 13.00 Straż Graniczna poinformowała, że grupa nie wjedzie do Polski, a każdy motocyklista dostanie indywidualnie decyzję o odmowie wjazdu. Rzecznik Nadbużańskiego Oddziału Straży Granicznej Dariusz Sienicki wyjaśnił, że "osoby te nie spełniły warunków wjazdu i pobytu na terenie RP".
"Nocne Wilki" to nacjonalistyczny klub motocyklowy, zaprzyjaźniony z prezydentem Rosji Władimirem Putinem. Trasa ich rajdu, mającego upamiętnić 70. rocznicę zwycięstwa nad hitlerowskimi Niemcami, prowadzi z Moskwy do Berlina. Liczy 6 tys. kilometrów.