Stasiak: misja w Gruzji to wyzwanie, któremu trzeba sprostać
W tej chwili ważne są wszelkie inicjatywy, wszelkie formy jasnego powiedzenia, że ten problem trzeba rozwiązać jak najszybciej, jasnego powiedzenia, że trzeba bronić niepodległości i integralności Gruzji, że Gruzja jest krajem jak każdy inny kraj europejski, że to jest problem Unii Europejskiej, że to jest problem NATO. Misja w Gruzji to jest wyzwanie, któremu trzeba sprostać - powiedział w programie "Sygnały Dnia" szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Władysław Stasiak.
12.08.2008 | aktual.: 25.08.2008 17:41
"Sygnały Dnia": Z tego, co podaje prasa, były kłopoty z uzyskaniem samolotu rządowego na wyprawę do Gruzji. Ponoć rząd odmawiał do późna wieczora, teraz wygląda na to, że ten samolot jest. Jak to wyglądało?
Władysław Stasiak: Był problem, tak, niepotrzebny zupełnie był problem dotyczący samolotu. Myślę, że problem jest rozwiązany. Oczywiście, Kancelaria Prezydenta, pana prezydenta, o ile mi wiadomo, gwarantuje w pełni także samolot czarterowy, tak żeby ewakuacja naszych obywateli na przelot priorytetem. Tutaj co do tego nie ma żadnych wątpliwości. Wydaje się, że problem jest rozwiązany szczęśliwie. I myślę, że dobrze, że jest rozwiązany, dobrze, że...
Czyli ten samolot, którym państwo lecicie, to nie jest samolot rządowy?
- Jest samolot rządowy. Jest samolot rządowy, natomiast dodatkowo Kancelaria Prezydenta wyczarterowała samolot LOT–owski.
A jak rozumiem, w końcu Kancelaria Premiera ugięła się czy uległa namowom, prośbom i użyczyła tego samolotu, tak?
- To znaczy użyczała, samolot jest samolotem Pułku Lotnictwa Specjalnego. Nie no, wydaje się, że problem jest rozwiązany. Niepotrzebny problem, ale wydaje się, że rozwiązany.
Bo wczoraj była wieczorna rozmowa telefoniczna prezydenta z premierem, czy nawet więcej rozmów, i tam padały odmowy użyczenia samolotu czy zgody... czy zapowiedzi czynienia praktycznych problemów.
- Tak, były takie rozmowy, rzeczywiście były takie rozmowy, rozmawiali panowie prezydent z panem premierem, pan premier dzwonił do pana prezydenta. No, ale rozumiem, że przynajmniej ten problem mamy rozwiązany dotyczący... mówię, niepotrzebny problem dotyczący samolotu, ale jest rozwiązany wedle mojej wszelkiej wiedzy, więc (...)
Panie ministrze, Radosław Sikorski, szef MSZ, krytycznie się odnosi do tej misji, mówi, że trzeba unikać autorskich konfliktów, które mogą wciągnąć nas w konflikt.
- To nie jest autorski konflikt, to nie jest żaden autorski konflikt...
Autorski pomysł... przepraszam, ja się przejęzyczyłem. Że trzeba unikać autorskich pomysłów, to znaczy takich wypraw, które nas mogą wciągnąć w konflikt.
- No nie, nie, to nie jest autorski pomysł, bo jest misja kilku prezydentów, jak dobrze wiemy i co za chwilę dojdzie do skutku. Natomiast myślę, że w tej chwili wszelkie inicjatywy, wszelkie formy jasnego powiedzenia, że ten problem trzeba rozwiązać jak najszybciej, jasnego powiedzenia, że trzeba bronić niepodległości i integralności Gruzji, że Gruzja jest krajem jak każdy inny kraj europejski, że to jest problem Unii Europejskiej, że to jest problem NATO, ale tam, na miejscu, no to ja myślę, że to jest wyzwanie, któremu trzeba sprostać po prostu. Zresztą jak powiadam to nie jest... Rozmawiali o tym też wczoraj panowie prezydenci Bush i Kaczyński, właśnie o takim podejściu do rozwiązywania problemu, osiągając pełną zgodność poglądów.
Jeszcze wrócę do tej wyprawy – czy to prawda (to również cytat za dzisiejszą prasą), że ambasady odmawiały... czy inaczej: rząd namawiał ambasady, nasze placówki, by utrudniały już lądowe dotarcie czy zorganizowanie tej wyprawy?
- Panie redaktorze, nawet tego nie chcę komentować.
Ale nie zaprzeczy pan.
- Nie chcę tego komentować. Nie, nie, ważne jest to, panie... Nie chcę naprawdę tego komentować. Panie redaktorze, ważne jest to, że trzeba zrealizować ważną misję. W tej chwili Europa cała staje przed poważnym wyzwaniem, nasz kraj staje przed poważnym wyzwaniem. My musimy być też poważni i poważnie odpowiadać na tego typu wyzwania. To naprawdę nie są żarty. Trzeba zrobić wszystko, żeby umieć sprostać takiemu wyzwaniu.
A czy Donald Tusk odmówił wczoraj wieczorem spotkania z prezydentem? Też taka informacja się pojawiła. Bezpośredniego spotkania w Belwederze.
- Bezpośredniego... Chyba pan premier rzeczywiście nie chciał bezpośrednio się spotykać z panem prezydentem. Tak na sto procent... Tak, myślę, że pan premier rzeczywiście nie chciał się bezpośrednio z panem prezydentem... Ale, panie redaktorze, proszę mi to wybaczyć, bo nie chciałbym jakiegoś... Z tym, że panowie rozmawiali ze sobą. Nie chciałbym tutaj jakiegoś nadużycia popełnić, w sensie nadużycia intelektualnego czy interpretacyjnego.