Stare ikarusy idą na złom

Jest szansa na to, że po ulicach polskich miast przestaną jeździć niebezpieczne stare autobusy przegubowe. Zakłady komunikacji miejskiej wymieniają swój tabor, jednak na wymianę wszystkich autobusów poczekamy około 10 lat - czytamy w "Pulsie Biznesu".

09.08.2007 | aktual.: 09.08.2007 07:32

W ubiegłym roku w Polsce sprzedano 1300 nowych autobusów, o ponad 20% więcej niż rok wcześniej. Najwięcej trafiło do miejskich przewoźników. To dobra wiadomość, gdyż, jak twierdzi "Puls Biznesu", w polskich miastach jeżdżą autobusy, które dawno już powinny być zezłomowane.

Dla przykładu, kontrole drogowe w Szczecinie kończyły się zatrzymaniem 60% dowodów rejestracyjnych, w Warszawie zatrzymywano co trzeci dowód. Równie źle jest na Śląsku i w Świętokrzyskiem. Na tle reszty kraju dodatnio wyróżnia się Poznań. W stolicy Wielkopolski wszystkie sprawdzone wozy były sprawne.

W zakupach nowych autobusów samorządowcom dwukrotnie pomogła Unia Europejska - ocenia "Puls Biznesu". Pierwszy raz, gdy w życie wchodziła norma ekologiczna dla autobusów. Pojazdy spełniające nową normę Euro 4 są o 20% droższe od tych z silnikami Euro 3. Samorządy chciały zaoszczędzić i zakupiły autobusy przed wejściem Euro 4 w życie. Druga forma wsparcia ma charakter długotrwały - to środki z funduszy strukturalnych, o które polskie miasta mogą się starać. I robią to całkiem skutecznie. Dla przykładu, Sosnowiec zakupił 72 nowe wozy, a większość wydanych na nie pieniędzy pochodzi właśnie z kasy UE. (IAR)

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)