Starcia podczas protestów przeciwko reformie prawa pracy we Francji
• W Paryżu, Nantes i Tuluzie doszło do starć
• Protestujący w Nantes zdemolowali budynek dworca
• Najbardziej gwałtowne starcia były w Paryżu
• Demonstranci podpalili wejście do stacji metra w Paryżu
W Paryżu, Nantes i Tuluzie doszło do starć podczas protestów przeciwko rządowej reformie prawa pracy. Manifestacje odbyły się w wielu miastach Francji. Na krótko blokowano także wejścia do szkół licealnych.
W Nantes grupy skrajnie lewicowych działaczy zdemolowały na oczach bezradnej policji budynek dworca. Wybijano szyby, niszczono wszystko, co znalazło się na drodze chuliganów, ubranych w kaski motocyklowe, w goglach i maskach mających uchronić ich przed gazem łzawiącym.
Widownią podobnych scen była także w Tuluzie. Najbardziej gwałtowną formę starcia przybrały w Paryżu, gdzie stłuczono nie tylko szyby w witrynach sklepów i banków, wyłamywano słupy znaków drogowych, ale także podpalono wejścia do jednej ze stacji metra. Strażacy szybko ugasili pożar. Zatrzymano kilka osób w różnych miejscach Francji.
Manifestacje odbyły się na wezwanie komunistycznej centrali CGT. Według organizatorów, w Paryżu demonstrowało 50 tysięcy osób, według policji - 12 tysięcy.
Protest wymierzony jest przeciwko rządowej reformie kodeksu pracy, zdaniem jej przeciwników dającej większe prawa pracodawcom niż pracownikom.