Staranował przystanek. Wideo mrozi krew
Pełne grozy wideo opublikowała słowacka policja z udziałem Polaka. Mężczyzna zasnął w trakcie prowadzenia auta i z impetem uderzył w przystanek.
Do wypadku doszło we wsi Hrkovce, położonej w kraju nitrzańskim na południu Słowacji. Przystanek znajdował się przy drodze krajowej numer 66, łączącej Bańską Bystrzycę z Budapesztem.
Polak zasnął za kierownicą
Wideo na jednym z portali społecznościowych opublikowała słowacka policja. Funkcjonariusze poinformowali, że samochodem z polskimi rejestracjami jechał mężczyzna. Miał on zasnąć za kierownicą i stracić panowanie nad pojazdem. Auto z impetem wpadło w przystanek, znajdujący się po drugiej stronie drogi.
Na szczęście nikogo wówczas tam nie było. Kierowca, mimo poważnych zniszczeń samochodu, wyszedł z wypadku bez obrażeń. Mężczyzna może mówić o szczęściu, bo przed uderzonym przystankiem znajdował się słup. Samochód minął go o centymetry.
Słowacka policja: omal nie doszło do powtórki z Bratysławy
Słowacka policja zwraca uwagę, że do wypadku doszło zaledwie kilkanaście godzin po tragicznym zdarzeniu w Bratysławie. Tam także kierowca wjechał w przystanek. W tamtym przypadku pod jego dachem byli jednak ludzie.
Łącznie zginęły 4 osoby osoby, a kilka zostało rannych. Dopiero po pewnym czasie okazało się, że mężczyzna jechał przez centrum Bratysławy pod wpływem alkoholu. Stacja "TV Joj" poinformowała, że kierowca jechał z prędkością około 130 kilometrów na godzinę.
Źródło: Słowacka policja, WP Wiadomości