PolskaStarachowiccy notable zostaną zwykłymi aresztantami

Starachowiccy notable zostaną zwykłymi aresztantami

W poniedziałek rada powiatu starachowickiego
będzie głosować nad wnioskiem o odwołanie z funkcji aresztowanego
starosty Mieczysława S. oraz nad przyjęciem rezygnacji z mandatów
starosty i b. wiceprzewodniczącego rady Marka B., również
przebywającego w areszcie.

01.08.2003 15:40

Poinformował o tym w piątek przewodniczący rady powiatu, Cezary Berak (Samorząd 2002). W jego opinii radni wszystkich klubów poprą wnioski.

Starachowicki starosta i ówczesny wiceprzewodniczący rady Marek B. (obaj wówczas z SLD) zostali z kilkunastoma innymi osobami zatrzymani w marcu przez Centralne Biuro Śledcze i aresztowani przez sąd. Prokuratura Okręgowa w Kielcach oskarżyła starostę Mieczysława S. o usiłowanie wyłudzenia odszkodowania za rzekomo skradziony samochód, a Marka B. o wyłudzenie odszkodowania oraz łapówkarstwo. Proces w tej sprawie rozpocznie się 20 sierpnia w Sądzie Rejonowym w Starachowicach.

Radni w maju głosowali nad odwołaniem starosty, jednak do poparcia wniosku zabrakło dwóch głosów. W lipcu w trakcie kontroli zleconej przez ministra spraw wewnętrznych i administracji Krzysztofa Janika okazało się, że starosta nie złożył w terminie oświadczenia majątkowego i rada ma obowiązek go odwołać.

Obaj aresztowani samorządowcy zrezygnowali z mandatów, jednak mająca obecnie większość w radzie opozycja miała wątpliwości co do autentyczności dostarczonych z aresztu dokumentów. Państwowa Komisja Wyborcza odpowiedziała na te wątpliwości, że wszystko co dotyczy odwołania radnych jest w gestii rady.

Przeprowadzona w starostwie kontrola nie wykazała rażącego naruszenia prawa, jednak zdaniem wojewody świętokrzyskiego Włodzimierza Wójcika długotrwała nieobecność radnych i starosty jest sytuacją patologiczną.

4 lipca "Rzeczpospolita" poinformowała, że z policyjnego podsłuchu wynika, iż poseł (wówczas SLD) Andrzej Jagiełło zadzwonił do jednego ze starachowickich samorządowców i ostrzegł go przed planowaną akcją Centralnego Biura Śledczego. Jagiełło miał się powołać na informacje uzyskane od wiceministra spraw wewnętrznych Zbigniewa Sobotki.

9 lipca prokuratura postawiła posłowi Jagielle zarzut utrudniania postępowania karnego przez poinformowanie starosty i wiceprzewodniczącego rady powiatu o planowanej akcji CBŚ. Sejm wyraził zgodę na zatrzymanie i aresztowanie posła. Taki sam zarzut prokuratura zamierza postawić posłowi SLD Henrykowi Długoszowi.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)