Stara elektrownia atomowa w Niemczech została wyłączona
Niemiecki gigant energetyczny E.ON poinformował, że zamknął elektrownię atomową Isar 1, a swoją drugą elektrownię, Unterweser, zamknie w piątek - podaje BBC News na swojej stronie internetowej. Po trzęsieniu ziem w Japonii niemiecki rząd zdecydował się na czasowe zamknięcie siedmiu najstarszych elektrowni atomowych, zbudowanych przed 1980 r. Cześć z nich prawdopodobnie nie zostanie już uruchomiona.
17.03.2011 | aktual.: 17.03.2011 15:38
Angela Merkel zapewniła, że elektrownie atomowe w Niemczech w najbliższych latach nie zostaną zlikwidowane. - Odrzucam możliwość szybkiego wyłączenia reaktorów, bo musielibyśmy wtedy sprowadzać prąd z elektrowni atomowych za granicą. To niemożliwe - powiedziała.
W Niemczech czynnych jest obecnie 17 elektrowni atomowych, które pokrywają 23% zapotrzebowania na energię elektryczną w tym kraju. Według Merkel do 15 czerwca wszystkie niemieckie elektrownie atomowe zostaną poddane kontroli pod kątem ich bezpieczeństwa. - Uzgodniliśmy też, że te elektrownie, które zostały uruchomione przed 1980 rokiem zostaną wyłączone na czas moratorium - powiedziała kanclerz.
Decyzja dotyczy dwóch elektrowni w Badenii-Wirtembergii (Neckarwestheim I i Philippsburg I), dwóch w Hesji (Biblis A oraz B), jednej elektrowni w Bawarii (Isar I), jednej w Dolnej Saksonii (Unterweser) oraz w Szlezwiku-Holsztynie (Brunsbuettel). Przez okres moratorium nie zostanie uruchomiona również przejściowo wyłączona po serii awarii elektrownia Kruemmel w Szlezwiku-Holsztynie, zbudowana w 1983 roku.
Niemieckie elektrownie atomowe należą do czterech koncernów energetycznych: E.ON, Vattenfall, RWE i EnBW.
Debata na temat przyszłości elektrowni atomowych nie jest w Niemczech nowa. Poprzedni rząd Zielonych i SPD zdecydował, że wszystkie reaktory zostaną wyłączone do 2022 roku. Gabinet Angeli Merkel przesunął ten termin o kilkanaście lat.
Koncerny atomowe zaskarżą decyzję rządu?
Tymczasem dziennik "Sueddeutsche Zeitung" donosi, że niemieckie koncerny atomowe rozważają zaskarżenie decyzji rządu w Berlinie i władz krajów związkowych dotyczącej przejściowego wyłączenia najstarszych elektrowni atomowych.
Według gazety koncern energetyczny E.ON zastanawia się nad złożeniem skargi przeciwko zarządzeniu ministerstwa środowiska w sprawie unieruchomienia elektrowni atomowej Isar 1 zbudowanej w 1977 roku oraz elektrowni Unterweser z 1978 r. Spółka rozważa podjęcie kroków prawnych ze względu na dobro swoich akcjonariuszy.
- Ostatecznie chodzi tu o ingerencję we własność koncernu - pisze gazeta, powołując się na informacje z branży. Dziennik dodaje, że także koncern RWE zapowiedział, że przeanalizuje zarządzenie wydane przez władze.
Komentując doniesienia bawarskiego dziennika, rzecznik koncernu E.ON Carsten Thomsen-Bendixen oświadczył jednak, że spółka nie dąży do konfrontacji z rządem Niemiec. - Gdy tylko otrzymamy zarządzenie dotyczące tymczasowego wstrzymania pracy elektrowni atomowych Isar 1 I Unterweser, zastosujemy się do niego - powiedział rzecznik, cytowany przez agencję dpa. Dodał, że w tym trudnym czasie koncern współpracuje z rządem, a kwestie prawne nie są w tej chwili najważniejsze.
Nie tylko spółki energetyczne, ale też niemiecka opozycja kwestionuje legalność decyzji rządu i krajów związkowych w sprawie przejściowego wyłączenia siedmiu najstarszych elektrowni jądrowych w Niemczech. Unieruchomienie starych reaktorów, a także ogłoszenie trzymiesięcznego moratorium na wdrażanie zeszłorocznej ustawy o wydłużeniu okresu eksploatacji elektrowni atomowych to reakcja na katastrofę nuklearną w japońskiej elektrowni jądrowej Fukushima.
Według "Sueddeutsche Zeitung" unieruchomienie starych elektrowni może pociągnąć za sobą roszczenia odszkodowawcze w wysokości miliardów euro. Kanclerz Angela Merkel odrzuciła w czwartek zastrzeżenia do podstawy prawnej decyzji władz. Jak wyjaśniła, rząd i władze krajów związkowych działają na podstawie przepisu tzw. ustawy atomowej, który dopuszcza czasowe unieruchomienie reaktorów w przypadku zagrożenia.
E.ON zaproponował początkowo, że dobrowolnie wyłączy elektrownię Isar 1 w Bawarii. Koncern zmienił jednak zdanie po ogłoszeniu przez rząd moratorium. Obecnie Isar 1 pracuje w ograniczonym zakresie - poinformowała "Sueddeutsche Zeitung".
RWE otrzymał polecenie unieruchomienia elektrowni Biblis A w Hesji, a spółka EnBW wyłączyła w nocy ze środy na czwartek reaktory w elektrowniach Neckarwestheim I oraz Philippsburg I, znajdujące się w Badenii-Wirtembergii.
Prezes koncernu E.ON Johannes Teyssen poinformował w środę wieczorem, że spółki energetyczne we wspólnym liście zwróciły rządowi uwagę, że przejściowe wygaszenie części reaktorów może zdestabilizować sieci wysokiego napięcia.
Zdaniem Teyssena decyzja o wyłączeniu najstarszych elektrowni atomowych oraz poddaniu kontroli wszystkich niemieckich siłowni jest czysto polityczna. - Z punktu widzenia bezpieczeństwa wyłączenie jest nie do uzasadnienia - powiedział Teyssen, cytowany przez dpa. Ostrzegł też przed wyciąganiem pochopnych wniosków z katastrofy nuklearnej w Japonii.