Staniszkis: wraca zimna wojna - Polska za to zapłaci
Obecna sytuacja międzynarodowa jest jednym z tych momentów w historii, które określa się jako punkty zwrotne - ocenia w wywiadzie dla "Rzeczpospolitej" prof. Jadwiga Staniszkis,
socjolog i politolog.
20.08.2008 | aktual.: 20.08.2008 06:45
Według niej, Rosjanie z Osetyjczykami z jednej strony, a Gruzini z częścią doradców amerykańskich z Pentagonu z drugiej, doprowadzili do eskalacji konfliktu, w rezultacie którego mamy prawie nieuchronny powrót do zimnej wojny. Zapłacą za nią przede wszystkim Rosja i Gruzja, ale też Polska m.in. ze względów geoekonomicznych, i Europa.
Zdaniem Staniszkis ostatnie wywiady Lecha Kaczyńskiego, w których zarzuca innym brak patriotyzmu, wskazują, że nie rozumie szerszego kontekstu obecnej sytuacji międzynarodowej. Jednak jako prezydent jest nieporównanie lepszy niż Lech Wałęsa, a tym bardziej niż Aleksander Kwaśniewski, który był parasolem nad mafią.
Rozmówczyni "Rzeczpospolitej" ocenia, że wprawdzie obecny prezydent jest denerwujący i ma straszne wady, ale też ma wizję i szkoda, że jego moralny fundamentalizm w polityce zagranicznej powoduje, że nie dostrzega złożoności prowadzonej obecnie gry wokół Gruzji. Wyjazd do tego kraju był bardzo dobrym pomysłem. Ale wystąpienie tam Kaczyńskiego było złe, bo za mało obiektywne.
Prof. Staniszkis wysoko ocenia Radosława Sikorskiego. Twierdzi, że jest najlepszym ministrem spraw zagranicznych jakiego mieliśmy.
O Platformie Obywatelskiej mówi, że jej głównym problemem jest brak reform wewnętrznych i nastawianie się na blokady ustaw przez prezydenta. Za dwa lata ten brak reform może zmieść Tuska. Ludzie będą mieli go dość.(...). Choć zaletą Tuska mogłoby być, że jako prezydent przeprowadzi samoograniczenie. Czyli zmianę konstytucji w kierunku systemu gabinetowego, kanclerskiego. Żaden inny, wybrany z ulicy, tego nie zrobi. Nie zrobi tego też Lech Kaczyński - ocenia prof. Staniszkis.