Staniszkis: to on może być przyszłością PiS
Nie podoba mi się to, co dzieje się w Prawie i Sprawiedliwości. Przyszłością PiS może być Zbigniew Ziobro, ale na pewno nie wbrew woli Jarosława Kaczyńskiego - powiedziała w "Kontrwywiadzie RMF FM" prof. Jadwiga Staniszkis.
07.09.2010 | aktual.: 07.09.2010 10:02
- Gdybym miała bezpośredni dostęp do Jarosława Kaczyńskiego, tak jak w kampanii prezydenckiej, starałabym się mu wytłumaczyć, że robi błąd. Żądanie lojalności w sensie przytakiwania nie jest dobrą koncepcją partii, że ważniejsza jest taka strategia gromadzenia ludzi, którzy są wierni. Właśnie nie lojalni, ale wierni pewnej wizji, pewnym wartościom. Bo tacy ludzie mogą zwyciężyć - mówi w RMF FM prof. Staniszkis.
Jak dodaje socjolog, jeżeli partia postawi na ludzi bezbarwnych, "takie klony Kaczyńskiego, ale bez jego inteligencji", to tego typu lojalność będzie niszcząca.
Zdaniem Staniszkis, jeśli chodzi o ewentualne zastępstwo Jarosława Kaczyńskiego na fotelu prezesa PiS, to przyszłością tej partii może być Zbigniew Ziobro. - To taka konstrukcja mężczyzny, który równocześnie ma coś z maminsynka i z wizjonera i z twardziela. I taka pęknięta konstrukcja w tej chwili przemawia do ludzi. Myślę, że on ma potencjał ekspresyjny, ale musi mieć cały sztab młodych ludzi, od Kowala do Poncyliusza, przez Kluzik, Zbyszka Giżyńskiego, przez Mariusza Kamińskiego - ludzi, którzy będą prowadzili poszczególne działy działalności partyjnej - dodaje profesor.
Jednak według niej, Zbigniew Ziobro na pewno nie zostanie prezesem wbrew woli Jarosława Kaczyńskiego. - To nie jest człowiek, który by coś takiego zrobił. Pamiętam ciągle konferencję prasową, gdzie prezes pokazał się razem z Ziobrą, ale wyszedł w połowie zdania Zbyszka. A ten za nim podreptał. To jak gdyby wyeliminowało możliwość buntu - mówi Jadwiga Staniszkis.