Stanisław Koziej: to nie początek III Wojny Światowej, najwyżej początek nowej zimnej wojny
Czy obecność wojsk amerykańskich we wschodniej Europie to początek III Wojny Światowej? - Najwyżej jest to początek nowej zimnej wojny, jeśli już w tej fazie nie jesteśmy - powiedział szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Stanisław Koziej na antenie Radia Tok FM. Generał odniósł się w ten sposób do informacji, że pod koniec kwietnia amerykańscy instruktorzy wojskowi zaczną szkolenie 750 ukraińskich żołnierzy. Mają oni stacjonować niedaleko polskiej granicy.
Koziej stwierdził, że Rosja dokonała zwrotu od miękkiej współpracy z zachodem. - Nawet były rozmowy o przystąpieniu Rosji do NATO - przypomniał. - W ostatnich latach sytuacja się zmieniła, a w ubiegłym roku nastąpił strategiczny zwrot. Więc to co robi NATO, to jest reakcja na te zwrot - podkreślił szef BBN.
USA pomogą ukraińskim żołnierzom
Pod koniec kwietnia amerykańscy instruktorzy wojskowi zaczną szkolenie 750 ukraińskich żołnierzy. Amerykanie będą stacjonować niedaleko polskiej granicy, w Centrum Szkolenia Sił Pokojowych w Jaworowie. Wchodzą w skład 173. Brygady Wojsk Spadochronowych, na co dzień stacjonującej w Vicenzy we Włoszech. W sumie na Ukrainę ma trafić 290 żołnierzy.
Pentagon ogłosił program szkoleniowy dla Ukrainy w sierpniu ub.r. W styczniu dowódca amerykańskich sił w Europie gen. broni Ben Hodges zapowiedział, że amerykańscy wojskowi rozpoczną szkolenie ukraińskiej gwardii narodowej w marcu. Ostatecznie jednak szkolenia przesunięto w związku z zawartym 17 lutego w Mińsku porozumieniu o zawieszeniu broni, które nie jest jednak w pełni przestrzegane.
Biały Dom odmawia dotychczas dostarczenia Ukrainie defensywnej broni, argumentując, że mogłoby to jeszcze bardziej zaostrzyć konflikt na wschodzie kraju. Ale USA zaoferowały Kijowowi pomoc wojskową o charakterze nieśmiercionośnym o łącznej wartości około 120 mln dolarów. Ta pomoc obejmuje m.in. drony, systemy łączności, radary rozpoznania artyleryjskiego, noktowizory, a także 230 pojazdów wojskowych Humvee. Pierwsza partia tych pojazdów ma być dostarczona na Ukrainę w końcu marca.
Brytyjczycy nad Dnieprem
Tymczasem Wielka Brytania już zaczyna spełniać swoje zapowiedzi odnośnie wsparcia ukraińskiej armii. Wczoraj Londyn poinformował, że 35 jego instruktorów zaczęło pracę na Ukrainie. W Mikołajowie na południu kraju spędzą dwa miesiące. Kolejni brytyjscy żołnierze mają pojawić się nad Dnieprem w ciągu następnych tygodni.
Plany wysłania misji szkoleniowej na Ukrainę ogłosili w lutym także polscy politycy, ale na razie nie wiadomo, kiedy do niej dojdzie.
Rosyjska inwazja na Polskę?
24 lutego Koziej na antenie Radia ZET powiedział, że władze Polski nie wykluczają rosyjskiej inwazji na terytorium Polski. - Trzeba brać wszystkie opcje pod uwagę. Także czarne scenariusze – mówił szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego.
Koziej zaznaczył jednak, że w przeciwieństwie do Ukrainy, Polska ma gwarancje wynikające z obecności w Sojuszu Północnoatlantyckim. - Jeżeli byłaby regularna agresja na Polskę, to byłaby to agresja na całe NATO - mówił. Podkreślił, że wojska sojusznicze znajdują się na terenie Polski i państw regionu.