PolskaStanisław Koziej: romans gen. Petraeusa to dyskwalifikacja

Stanisław Koziej: romans gen. Petraeusa to dyskwalifikacja

- Romans generała Petraeusa to wypadek przy pracy, ale na tak ważnym stanowisku romans to dyskwalifikacja. Polscy generałowie też są kontrolowani, jeśli istnieje podejrzenie, że wdają się w znajomości niebezpieczne dla państwa - mówi w "Kontrwywiadzie" RMF FM gen. Stanisław Koziej. - Polski generał albo szef służb po ujawnieniu romansu także musiałby odejść - dodaje szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego.

Stanisław Koziej: romans gen. Petraeusa to dyskwalifikacja
Źródło zdjęć: © PAP | Rafał Guz

15.11.2012 09:45

Szef BBN uważa, że narodowcy nie zagrażają bezpieczeństwu publicznemu. - Polski Anders Breivik może pojawić się wszędzie, niekoniecznie na prawicy. Na skrajnej lewicy, a nawet (może to być) zupełnie neutralny człowiek. Nie trzeba delegalizować ONR i Młodzieży Wszechpolskiej - mówi gość Kontrwywiadu RMF FM.

- Umieszczone w internecie drastyczne zdjęcia ofiar katastrofy smoleńskiej mogą być elementem tzw. wojny informacyjnej - uważa szef BBN. - Wachlarz instrumentów wojny informacyjnej jest dziś bardzo rozwinięty. Zdjęcia ofiar mogą być prowokacją – dodaje.

Według Stanisław Kozieja, do tej pory nie ma dowodów na "istnienie zewnętrznego czynnika działającego destrukcyjnie na społeczeństwo polskie w kontekście katastrofy smoleńskiej", ale – jak dodaje – "historia uczy nas, że już nie raz państwa trzecie działały destrukcyjnie na terenie Polski. Z tego powodu doszło do rozbiorów".

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (49)