Stanisław Kociołek prawomocnie uniewinniony ws. Grudnia'70
Stanisław Kociołek jest już prawomocnie uniewinniony ws. Grudnia'70, a dwaj byli żołnierze zawodowi - skazani na kary w zawieszeniu. Sąd Apelacyjny w Warszawie oddalił apelacje od wyroku wydanego w kwietniu 2013 r. przez sąd okręgowy, który uznał za "bezprawną i przestępczą" decyzję władz PRL o użyciu broni przeciw protestującym robotnikom sprzeciwiającym się drastycznym podwyżkom cen. Na sali sądowej protestowali internowani w czasach PRL, m.in. Zygmunt Miernik trzymający transparent "Dość bezkarności zbrodniarzy".
30.06.2014 | aktual.: 30.06.2014 15:38
Sąd okręgowy niejednogłośnie uniewinnił od zarzutu "sprawstwa kierowniczego" zabójstwa robotników b. wicepremiera PRL, 80-letniego dziś Kociołka. Był oskarżony o to, że 16 grudnia 1970 r. nakłaniał w telewizji strajkujących w Gdyni do powrotu do pracy, choć - zdaniem prokuratury - wiedział, że następnego dnia rano stocznia będzie zablokowana przez wojsko. Na stacji kolejki miejskiej przy stoczni zginęły osoby, które miały usłuchać apelu Kociołka.
- Prezentacja ocen własnych, polemika z ustaleniami faktycznymi, bądź prezentacja domysłów i hipotez nie może skutecznie doprowadzić do wzruszenia zaskarżonego orzeczenia - mówiła w uzasadnieniu poniedziałkowego wyroku sędzia Ewa Plawgo.
Dodała, że wyrok sądu I instancji w tej sprawie został uzasadniony w sposób logiczny i prawidłowy. - Można się z tymi argumentami nie zgodzić, ale nieuprawnione są twierdzenia prokuratora, że stanowiska sądu I instancji nie da się zrozumieć - zaznaczyła sędzia.
- Rzetelny proces uwzględnia ocenę zebranych dowodów i musi respektować zasadę indywidualizacji odpowiedzialności, bo ma przesądzić o odpowiedzialności karnej a nie politycznej, czy moralnej. Zasady te powinny mieć zastosowanie bez względu na charakter sprawy, stawianych zarzutów i pozycję oskarżonych - mówiła sędzia. Dodała, że do cech rzetelnego procesu należy też "jego zakończenie w rozsądnym terminie, którego to wymogu nie spełniło szeroko pojęte postępowania w I instancji". Wyrok w I instancji zapadł po 18 latach od wniesienia aktu oskarżenia.
Dwaj inni oskarżeni o "sprawstwo kierownicze" zabójstwa - płk Mirosław W., były dowódca batalionu blokującego bramę Stoczni Gdańskiej, i płk Bolesław F., były zastępca ds. politycznych dowódcy 32. Pułku Zmechanizowanego blokującego przystanek kolejki pod stocznią w Gdyni - zostali skazani na dwa lata w zawieszeniu.
Gdańska prokuratura chciała uchylenia wyroku I instancji wobec wszystkich trzech oskarżonych i przekazania ich sprawy do ponownego rozpoznania w Sądzie Okręgowym w Gdańsku. Obrońcy byli za utrzymaniem wyroku.