Stanisław Ciosek: Polska przywiązuje wielką uwagę do spraw ukraińskich

Ukraina musi się rozwijać. Jest bardzo poważnym partnerem politycznym i gospodarczym dla Polski. Jesteśmy sąsiadami. Nasza pozycja jest szczególna i stąd taka bardzo wielka uwaga, którą przywiązuje polska opinia publiczna do spraw ukraińskich. To jest tuż za naszymi granicami. Od wieków mamy ten problem - powiedział Stanisław Ciosek w "Salonie Politycznym Trójki".

22.11.2004 | aktual.: 22.11.2004 11:11

Janina Paradowska Ale mówi się panie ambasadorze, że jeśli okaże się, że wybory wygrał Juszczenko, to władze mogą doprowadzić do tego, żeby uznać te wybory za nieważne.

Stanisław Ciosek Są różne tricki, które można stosować oczywiście. I niepokoje wzbudzić społeczne i jakieś różne prowokacje, które dawały by pretekst, podstawę do wprowadzenia jakichś nadzwyczajnych środków, sił , stanów wyjątkowych, czegoś podobnego. Mówię to cichym głosem, bo aż się boję tych słów.

Janina Paradowska A powiedział pan, że może być gorąca sytuacja za naszą wschodnią granicą. Czy może powtórzyć się scenariusz Gruzji?

Stanisław Ciosek Nie za bardzo. Widzi pani Gruzja była jednolita i tam na całym terytorium Gruzji poparto, za wyjątkiem tych dzielnic, które były separatystyczne, które potem Saakaszwili jakby stłumił, Adżaria. To Ukraina jest pęknięta na pół. I wyraźnie wschód popiera Janukowycza, Zachód popiera Juszczenkę. Mapę wyborczą widziała pani dzisiaj. Wyrazista jest. Takie pęknięcie na pół. I to jest groźna historia. Gdyby te podziały szły przez całą Ukrainę, wszędzie nie byłoby takiego zagrożenia. Natomiast tutaj jedna część tego państwa może sobie obwołać, obwieścić, uznać prezydentem jednego, druga drugiego.

Janina Paradowska I możemy mieć rewolucję na ulicach?

Stanisław Ciosek Oj! Tylko dlatego nie odpowiem pani na to pytanie, żeby nie wywoływać właśnie tego wilka z lasu.

Janina Paradowska Ale rozumiem, że dopuszcza pan taki scenariusz?

Stanisław Ciosek No niestety z bólem muszę powiedzieć, że tak. I życzmy Ukraińcom, żeby tego nie było. Prawdopodobnie sytuacja będzie podobnie, jak przy pierwszej kadencji prezydenta Busha. Pamięta pani to liczenie dziurek w kartach do głosowania na Florydzie. Potem się okazało, że źle policzono, ale już był wyrok Sądu Najwyższego USA. I Amerykanie po prostu się temu podporządkowali. Już nie wracali z powrotem do historii.

Janina Paradowska Ukraińcy się nie podporządkują?

Stanisław Ciosek Ukraińcy się temu nie podporządkują prawdopodobnie. I nie tylko, że krewki naród, ale jakby obywatelskość i demokracja jest słabo zakorzeniona.

Janina Paradowska A jak powinna się zachować Polska w sytuacji takiej, gdyby rzeczywiście spełnił się ten najczarniejszy scenariusz, o którym nie chcemy mówić?

Stanisław Ciosek Po pierwsze nie my będziemy przez Ukraińców obwiniani o sytuację na Ukrainie i nic nam ze strony wschodniej w sensie fizycznym nie będzie zagrażać. Natomiast jest bardzo źle mieć sąsiada, który ma kłopot u siebie wewnętrzny i jakieś zamieszki. Nawet zakładam sytuację, że nie będzie tam krwawego scenariusza, ale jeśli wygra prezydent, który będzie kwestionowany, kontestowany przez Wspólnotę Europejską, przez Zachód.

Janina Paradowska A Janukowycz może być kontestowany?

Stanisław Ciosek Może być. Mogą być kwestionowane wyniki wyborów uznane za sfałszowane i będziemy mieli wówczas ogromny kłopot.

Janina Paradowska No właśnie, jak się wtedy powinniśmy zachować? Uznać Janukowycza, czy powinniśmy wydać jakieś oświadczenie, że to jest skandal, co się stało?

Stanisław Ciosek Prawdopodobnie tak będzie. Tu już Unia Europejska, której jesteśmy członkiem, będzie się nad tym zastanawiać, będziemy solidarni z pewnością. Natomiast problem polega na tym, że to jest ponad 40 milionów ludzi. I to nie jest tylko kwestia takiego, czy innego obozu władzy. Muszą żyć, muszą funkcjonować. To państwo musi się rozwijać. Jest bardzo poważnym partnerem politycznym i gospodarczym dla Polski. Jesteśmy sąsiadami. Nasza pozycja jest szczególna i stąd taka bardzo wielka uwaga, którą przywiązuje polska opinia publiczna do spraw ukraińskich. To jest tuż za naszymi granicami. Od wieków mamy ten problem.

Janina Paradowska Ale teraz możemy mieć prawdziwy problem. Poczekamy na wyniki. Miejmy nadzieję, że nie będzie trwało tak długo, jak w pierwszej turze. Dziękuję za rozmowę.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)