Stalinowski prokurator uniewinniony
Izba Wojskowa Sądu Najwyższego utrzymała w środę w mocy wyrok Sądu Wojskowego w Poznaniu, który uniewinnił Wacława K., stalinowskiego prokuratora wojskowego. Był on oskarżony o współudział w tak zwanym mordzie sądowym na sanitariuszce oddziału majora AK - Danucie Siedzikównie.
17-letnią dziewczynę, zgodnie z wnioskiem tego prokuratora, skazano na śmierć w 1946 r., za - jak to określono - udział w bandzie zbrojnej, pomimo że nie brała udziału w walce zbrojnej. Jej rozprawa trwała zaledwie godzinę.
Siedzikówna została rozstrzelana w więzieniu w Gdańsku. Stalinowski prokurator - oskarżony przez Prokuraturę Wojskową w Poznaniu o podżeganie do zbrodni sądowej - tłumaczył się przed sądem wojskowym, że wykonywał jedynie polecenia przełożonych. Wyjaśnił, że na procesie Siedzikówny w 1946 r. był tylko kilkanaście sekund, by zażądać surowej kary. Poznański Sąd Wojskowy kilka miesięcy temu dał wiarę tym wyjaśnieniom.
Prokuratura Wojskowa w Poznaniu odwołała się do Izby Wojskowej Sądu Najwyższego, ale ten utrzymał wyrok uniewinniający w mocy. Sąd Najwyższy uznał za przekonujące tłumaczenie Wacława K. iż nie wiedział, o co chodzi w sprawie Siedzikówny, w której wystąpił jako oskarżyciel.
Profesor Witold Kulesza, który jako szef pionu śledczego IPN uczestniczył w procesie, dodał, że jest szansa dotarcia do sali straceń w podziemiach dawnego więzienia w Gdańsku, w której wykonano wyrok śmierci m.in. na Siedzikównie. (jd)