Stadion Cracovii imienia Jana Pawła II - promocja czy hołd?
Żaden z krakowskich radnych nie miał odwagi
otwarcie sprzeciwić się inicjatywie nazwania stadionu Cracovii
imieniem Ojca Świętego. W kuluarach jednak parę osób miało
wątpliwości, czy jest to odpowiednie miejsce dla uhonorowania
zmarłego papieża - pisze "Gazeta Krakowska".
14.04.2005 | aktual.: 15.04.2005 14:17
"Jako kibic Wisły nigdy nie wystąpiłbym z inicjatywą nazwania jej stadionu imieniem Ojca Świętego. Jan Paweł II nie powinien być patronem miejsca, w którym zdarzają się bójki kibiców i padają wulgarne wyzwiska" - mówił Dariusz Olszówka z PiS. Jan Okoński, radny Unii Wolności i działacz Cracovii, zapewniał jednak, że patronat Ojca Świętego będzie zobowiązaniem dla władz klubu i kibiców, by wyeliminować agresywne zachowania podczas meczów - podaje dziennik.
Nikt jednak nie głosował przeciw. Wszyscy, którzy mieli wątpliwości, nie wzięli udziału w głosowaniu, by nikt nie zarzucił, że występują przeciw Ojcu Świętemu. Za nazwaniem stadionu imieniem Jana Pawła II opowiedziało się 29 z 43 radnych - informuje "Gazeta Krakowska".
Na przeszkodzie nie stanęły też pytania czy inicjatywa jest zgodna z prawem. Nieruchomości, na których położony jest stadion, należą jeszcze do Sióstr Norbertanek. Gmina ma je dopiero przejąć. Poza tym zgodnie z przepisami radni nie mają kompetencji, by nadawać imiona obiektom sportowym lecz ulicom i placom. Determinacja była jednak tak duża, że radca magistratu, Piotr Łanoszka, stwierdził, iż stadion może być uznany za... plac publiczny - pisze dziennik.
"Mam wrażenie, że interes Cracovii wziął górę nad hołdem dla papieża. Patronat Ojca Świętego służy głównie promocji klubu" - dodał radny Olszówka. "Takie słowa są nadużyciem" - ripostował Bogusław Kośmider, radny niezależny - "przecież Jan Paweł II wielokrotnie mówił, że Cracovia jest jego klubem. Te słowa są najlepszą promocją" - dodał. Mieczysław Łagosz z SLD ze zdziwieniem przyznał: "Byłem pewien, że stadion Cracovii nosi już imię Ojca Świętego".
W kuluarach pojawiły się spekulacje, że wojewoda może uchylić uchwałę radnych jako niezgodną z prawem. Zaraz jednak padł kontrargument, iż lewicowy wojewoda prawdopodobnie nie odważy się, by to zrobić, bo nie będzie ryzykował, że ktoś mu zarzuci występowanie przeciw Ojcu Świętemu - podaje "Gazeta Krakowska". (PAP)