Środek grzybobójczy zatruł wodę w Kórniku
Kilkadziesiąt litrów płynu grzybobójczego dostało się do sieci wodociągowej Kórnika (Wielkopolska). Do czasu zbadania wody przez sanepid, 2,5 tys. mieszkańców zaopatruje się w wodę z beczkowozów.
W środę późnym wieczorem jeden z rolników, opryskujących swój sad środkiem grzybobójczym, chciał uzupełnić zbiornik. Podłączony hydrant zassał do sieci wodociągowej 50 litrów rozcieńczonego płynu.
Rolnik natychmiast zawiadomił odpowiednie służby w urzędzie miejskim i dzięki temu mogliśmy od razu rozpocząć akcję ratowniczą. Zamknęliśmy dopływ wody z wodociągów do mieszkań. Następnie, po zawiadomieniu mieszkańców, rozpoczęliśmy płukanie sieci wodociągowej - powiedział w czwartek burmistrz Kórnika Zbigniew Kalisz - szef sztabu kryzysowego.
Obecnie trwa akcja płukania wodociągów. Wodociąg będzie płukany do czasu uzyskania z sanepidu informacji, że w wodzie nie ma śladów trującej substancji - dodał Zbigniew Kalisz.
Środek grzybobójczy, którego używał rolnik, miał niski - III stopień toksyczności (skala jest czterostopniowa, najbardziej toksyczne są środki I stopnia).
Sprawę bada prokuratura. W przypadku stwierdzenia winy rolnika, będzie on musiał pokryć koszty akcji ratowniczej i ewentualnych strat, które ponieśli użytkownicy wodociągu. (jask)