Trwa ładowanie...
dofbfft
10-11-2008 05:39

Środa: niepodległość nie przyniosła równości praw

Wydawać by się mogło, że uzyskanie przez Polskę niepodległości będzie nie tylko aktem dziejowej sprawiedliwości, dzięki któremu nasza uszargana Ojczyzna uzyska swój suwerenny status, ale również aktem uznania praw wszystkich jednostek, niezależnie od płci. Niestety, niepodległość ojczyzny nie zaowocowała równością praw, ani tym bardziej równością szans i możliwości.

dofbfft
dofbfft

Mimo, że „Polska jest kobietą” owoce jej niepodległości i demokracji konsumuje dziś mniej niż połowa społeczeństwa, czyli mężczyźni, bo kobiety tkwią ciągle w ramach feudalnych struktur podporządkowania i posłuszeństwa. Kobiety nie sprawują władzy, nie mają pełnej autonomii, a zajmując się tym, do czego rzekomo zostały stworzone, czyli rodzeniem i wychowaniem dzieci, pozbawione są prestiżu i materialnego uznania. Coraz wyraźniej widać, że funkcje, jakie przydzielono kobietom, dają się w naszym „wolnym i równym” społeczeństwie sprowadzać do roli instrumentu w procesie reprodukcji narodowej substancji. Niemal tak jak było 90 lat temu.

To prawda, że kobiety mogą dziś głosować, pracować, rozwodzić się, żyć samotnie, pisać, tworzyć kulturę, bywać, wpływać na społeczeństwo, ale robiąc to, ciągle nie są traktowane jako pełnowartościowe podmioty. Udział kobiet w polityce jest bardzo niewielki, choć to właśnie tam podejmowane są decyzje dotyczące wszystkich. Można więc, bez przesady, powiedzieć, że o życiu kobiet ciągle decydują mężczyźni. Kobiety mogą oczywiście pracować, ale pracując zarabiają znacznie mniej niż mężczyźni i znacznie trudniej zrobić im karierę, choć ich aspiracje, wykształcenie, możliwości i kompetencje są przeciętnie wyższe niż ich kolegów po fachu. Kobiety mogą się rozwodzić, choć to najczęściej właśnie one są ofiarami niż beneficjentkami rozwodu, bo na rozwodzie żony tracą mniej więcej tyle ile zyskują mężowie otrzymując wolność (najczęściej szybko „utracalną” na rzecz znacznie młodszej partnerki).

Kobiety mogą żyć samotnie, ale – w przeciwieństwie do samotnych mężczyzn – traktowane są podejrzliwie, jako te, które mają jakiś defekt, są nieszczęśliwe lub dziwne. O ile bowiem samotny mężczyzna jest atrakcją, o tyle samotna kobieta – zagrożeniem dla kobiet matrymonialnie zorganizowanych. Kobiety mogą pisać, ale dzieła, które tworzą traktuje się nader często z przymrużeniem oka, mówiąc o „literaturze menstruacyjnej”, w przeciwieństwie do kanonu lektur „poważnych”, czyli pisanych przez mężczyzn. „Geniusz kobiet”, jak się powiada, nie polega na twórczości i innowacyjności, co w naszej kulturze się ceni i nagradza, lecz na rodzeniu i służbie rodzinie, co traktuje się jako naturalny bieg rzeczy nie podlegający sprawiedliwości dystrybucyjnej. Ale nawet w tej jedynej dziedzinie, która zdaje się być królestwem kobiet, czyli w dziedzinie rodzenia i wychowania, nie są one suwerennymi podmiotami, bo do decydowania o ich dzietności aspiruje państwo.

Można więc powiedzieć, że niepodległość i suwerenność jest w naszym kraju udziałem przede wszystkim mężczyzn, a kobiety tkwią ciągle w stanie podległości i zależności. To również głównie mężczyźni cieszą się wszelkimi prerogatywami nowoczesnych demokratycznych społeczeństw, pozostawiając kobiety w sferze, którą rządzą feudalne relacje. Ileż lat trzeba będzie jeszcze czekać, by kobieta stała się w naszym społeczeństwie, obywatelką? I to pierwszej, a nie drugiej kategorii.

Magdalena Środa specjalnie dla Wirtualnej Polski

dofbfft
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
dofbfft
Więcej tematów