Sprzedawca w autokomisie miał pokazać samochód. Okazało się, że klientem był sam premier Wielkiej Brytanii
To nie były żarty. Premier Wielkiej Brytanii postanowił kupić żonie używany samochód. David Cameron wybrał dla Samanthy niebieskiego nissana micrę za 1,5 tys. funtów. – Myślałem, że to żarty. Tym bardziej, że David Cameron miał być zainteresowany zwykłym nissanem micrą. To wydawało się nieprawdopodobne – mówił sprzedawca.
Uwierzył dopiero wówczas, gdy zobaczył, jak premier ogląda używany samochód. – Poprosił m.in. swoich ochroniarzy, żeby sprawdzili, czy gdy auto hamuje, z tyłu zapalają się światła – relacjonował sprzedawca.
– To wszystko wydawało się surrealistyczne, ale pan premier zachowywał się jak normalny klient, który kupuje auto dla żony. Normalnie porozmawialiśmy i dokonaliśmy normalnej transakcji – zakończył.
Więcej na ten temat:
Awaria kolejnej polskiej rafinerii w Czechach - wzrosną ceny paliw?
David Cameron: obóz zwolenników UE jest silny, ale trzeba trafić do młodych
Rządowy raport ostrzega przed skutkami gospodarczymi Brexitu
Awaria kolejnej polskiej rafinerii w Czechach - wzrosną ceny paliw?
David Cameron: obóz zwolenników UE jest silny, ale trzeba trafić do młodych
Rządowy raport ostrzega przed skutkami gospodarczymi Brexitu