Sprzedawał rzekome szczepionki na raka
Europejski nakaz aresztowania wobec
ukrywającego się we Francji genetyka Jerzego T. przygotowała
bydgoska prokuratura. Naukowiec jest podejrzany o sprzedawanie
pacjentom rzekomych szczepionek na raka.
Za Jerzym T. wystawiono dotychczas krajowy list gończy. Ponieważ wszystko wskazuje na to, że poszukiwany mężczyzna jest we Francji, przygotowaliśmy europejski nakaz aresztowania - powiedział rzecznik bydgoskiej prokuratury okręgowej Jan Bednarek.
Jerzy T., mieszkający od wielu lat na stałe we Francji, był zatrudniany przez polskie uczelnie medyczne w Krakowie i Bydgoszczy, gdzie nawet utworzono dla niego katedrę genoterapii. Prowadził badania nad szczepionkami mającymi dokonać przełomu w leczeniu niektórych rodzajów nowotworów.
Rok temu ujawniono, że mimo braku odpowiednich pozwoleń i pełnych badań klinicznych, Jerzy T. oferował szczepionki swoim pacjentom jako skuteczny lek. W zamian miał pobierać opłaty, często nawet po kilka tysięcy złotych.
Prokuratorzy przesłuchali dotychczas trzynaście oszukanych osób. Pacjenci wpłacili na konto wskazane przez naukowca blisko 160 tys. zł.
Gdy rok temu Jerzy T. zorientował się, że sprawa zaczyna być głośna, natychmiast wyjechał do Francji, gdzie na stałe mieszka. Władzom bydgoskiego Collegium Medicum Uniwersytetu Mikołaja Kopernika (CM UMK) przekazał tylko informację, że jest chory i przez dwa lata nie będzie mógł wypełniać swoich obowiązków na uczelni. Naukowiec przestał już być szefem katedry genoterapii CM UMK.