Sprzeczka Gozdyry z doradcą prezydenta. Żądał przeprosin
Podczas debaty prezydenckiej Karol Nawrocki stwierdził, że w 2015 r. w Ukrainie "nie było jeszcze wojny". Wypowiedź ta wywołała burzliwą dyskusję w programie Agnieszki Gozdyry, od której w pewnym momencie Błażej Poboży z Kancelarii Prezydenta zaczął domagać się przeprosin.
Podczas piątkowej debaty prezydenckiej Karol Nawrocki stwierdził, że w 2015 r. w Ukrainie "nie było jeszcze wojny". Rafał Trzaskowski szybko przypomniał, że zajęcie Krymu przez Rosję w 2014 r. było już aktem wojny.
W programie "Debata Gozdyry" w Polsat News politycy zastanawiali się, czy pomyłka Nawrockiego jest wynikiem przejęzyczenia czy braku wiedzy. Błażej Poboży z Kancelarii Prezydenta bronił kandydata, twierdząc, że to jedynie lapsus. Prowadząca Agnieszka Gozdyra przypomniała jednak, że to nie pierwszy raz, gdy Nawrocki wykazuje się nieznajomością historii.
Błażej Poboży domagał się przeprosin do Gozdyry
Zamiast odpowiedzi, doradca prezydenta skupił się na atakowaniu Trzaskowskiego. - Bagaż lapsusów, przejęzyczeń, nieprawd, kłamstw i innych defektów i deficytów wypowiedzi Rafała Trzaskowskiego jest tak obfity w tej kampanii – stwierdził. - Przejęzyczenie jedno nie może rzutować na ocenę całej działalności w obszarze zwłaszcza w tym, w który aktywności Karola Nawrockiego to pasmo sukcesów. Myślę, że każdy, kto orientuje się w tej sprawie, nie ma wątpliwości - dodał.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nawrocki zdobył tu ponad 50 proc. głosów. "Może zrobić porządek"
Gozdyra później zapytała doradcę prezydenta o słowa Nawrockiego, który stwierdził, że jako prezydent jednostronnie wypowie pakt migracyjny. Poboży w odpowiedzi jednak znów zaczął atakować Rafała Trzaskowskiego.
Wtedy zniecierpliwiona dziennikarka przytoczyła cytat ze swojej babci. – Są jakieś granice. Jest taka pora, że już mogę. Jak mówiła moja babcia: co za dużo to i świnia nie zje - powiedziała.
Polityk odebrał te słowa jako personalny atak i domagał się przeprosin od dziennikarki. – Pani chce mnie obrazić? Wypraszam sobie – powiedział. Gozdyra ostatecznie przeprosiła, jednak przekonywała, że był to jedynie cytat.
ŹRÓDŁO: Polsat News