Sprzeciw Konfederacji. Chodziło o uchwałę ws. Ukrainy
Posłowie Lewicy złożyli w Sejmie projekt uchwały w sprawie solidarności z Ukrainą. W treści znalazło się potwierdzenie jej suwerenności i integralności, a także prawa ukraińskiego społeczeństwa do decydowania o sobie. Uchwała nie została przyjęta przez aklamację, bo nie zgodzili się na to posłowie Konfederacji, dlatego projekt trafił do sejmowej komisji spraw zagranicznych.
W uchwale przygotowanej przez posłów Lewicy zaznaczono, że działania władz Rosji stanowią poważne zagrożenie dla niepodległości Ukrainy oraz pokoju w całej Europie Środkowo-Wschodniej.
"Ukraina jest państwem suwerennym, wolnym i demokratycznym. Integralność jej granic i prawo do samostanowienia narodu ukraińskiego nie powinny być w żaden sposób naruszane ani kwestionowane. Społeczeństwo ukraińskie ma pełne prawo decydować o swojej przyszłości. Droga Ukrainy do członkostwa w Unii Europejskiej musi pozostać otwarta, a jej prawo do ubiegania się o akcesję bezdyskusyjne" - czytamy w projekcie uchwały.
Lewica złożyła projekt w Sejmie, ale uchwała nie została przyjęta przez aklamację, bo nie zgodzili się na to posłowie Konfederacji. Projekt trafił do sejmowej komisji spraw zagranicznych.
Adam Zandberg z partii Razem, zapytany w Popołudniowej Rozmowie w RMF FM o uchwałę, odpowiedział, że ma ona ważny wymiar symboliczny i "wiele ludzi na Ukrainie patrzy na Polskę i czeka, jaki głos usłyszy".
Zandberg pochwalił ostatnie decyzje prezydenta Andrzeja Dudy w sprawie Ukrainy. Dodał, że Sejm powinien jasno i wyraźnie opowiedzieć się za tym, że integralność terytorialna Ukrainy jest niepodważalna.
- Uważam, że jeżeli chodzi o wsparcie dla naszych sąsiadów, to jest nasza odpowiedzialność - powiedział Zandberg. Wskazał, że "jeśli dziś rozmawiamy o Kijowie, to jutro możemy rozmawiać o Kiszyniowie czy Rydze, a potem będziemy rozmawiać o Warszawie".
W środę o godz. 15 pracę rozpoczęła sejmowa komisja spraw zagranicznych, na której posłowie zajęli się projektem uchwały w sprawie solidarności z Ukrainą. Wnioskodawcą był poseł Maciej Konieczny z Lewicy. Posłowie zajęli się także projektem uchwały przygotowanym przez Prezydium Sejmu w sprawie wezwania państw członkowskich Paktu Północnoatlantyckiego oraz Unii Europejskiej do wsparcia Ukrainy w obliczu działań i możliwej agresji Federacji Rosyjskiej. Ostatecznie posłowie zdecydowali się połączyć obie uchwały.
Uchwała sejmowej komisji spraw zagranicznych
Po godzinnych obradach posłowie jednogłośnie przyjęli projekt uchwały. Jak czytamy, "Sejm Rzeczypospolitej Polskiej z niepokojem obserwuje działania Federacji Rosyjskiej wymierzone przeciwko Ukrainie. Aktywność ta stwarza poważne ryzyko wywołania konfliktu zbrojnego, którego skutki stanowią zagrożenie dla interesów Rzeczypospolitej Polskiej. Działania Federacji Rosyjskiej zmierzają do zdestabilizowania Europy. Apelujemy do naszych partnerów z NATO i Unii Europejskie udzielenie wszechstronnego wsparcia Ukrainy, która znalazła się w obliczu wojny oraz o stanowczą reakcję państw członkowskich Unii Europejskiej i Organizacji Paktu Północnoatlantyckiego w przypadku agresji Federacji Rosyjskiej. Ukraina jest wolnym i suwerennym państwem, a jej integralność terytorialna nie może być naruszana".
Posłowie wskazali, że jednym z wyrazów obecnego kryzysu jest presja energetyczna Rosji skierowana przeciw państwom Unii Europejskiej i z nią stowarzyszonym. "Sprzeciwiamy się uruchomieniu gazociągu Nord Stream 2, który rozbija jedność europejską wobec agresywnych działań Federacji Rosyjskiej" - czytamy.
Apel do państw członkowskich Paktu Północnoatlantyckiego i EU
W trzecim akapicie uchwały posłowie wyrazili sprzeciw wobec działań Rosji. "Sejm Rzeczypospolitej Polskiej wyraża sprzeciw wobec polityki Federacji Rosyjskiej, godzącej w prawo międzynarodowe oraz burzącej ład i pokój w Europie. Doświadczeni historią XX wieku, uznajemy za nasz obowiązek - jako kraju członkowskiego Organizacji Paktu Północnoatlantyckiego oraz Unii Europejskiej - wezwanie naszych sojuszników i partnerów do podjęcia solidarnych działań zmierzających do zażegnania groźby wybuchu konfliktu zbrojnego w Europie".
W uchwale zaapelowano "do parlamentów państw członkowskich Paktu Północnoatlantyckiego oraz Unii Europejskiej o podjęcie wszelkich inicjatyw zmierzających do wsparcia Ukrainy".
Po godz. 18 sprawozdanie komisji spraw zagranicznych o poselskim projekcie uchwały w sprawie solidarności z Ukrainą zostało przedstawione w Sejmie.
Winnicki: Nikt nie będzie umierał za Ukrainę, nikt nie będzie umierał za Polskę
Głos w sprawie zabrał m.in poseł Konfederacji Robert Winnicki, który zaznaczył, że kilka lat temu był uczestnikiem panelu na forum Europa-Ukraina, które dotyczyło przyszłości naszych wschodnich sąsiadów w NATO.
- Jako jedyny podczas tego panelu mówiłem, że państwo, które ma tak potężny konflikt graniczny z Rosją, jak kwestia Krymu, że państwo, na którego terytorium toczą się walki, jak w Donbasie, że państwo, które ma jednostki wojskowe mające związek z banderowcami, takie państwo do NATO nie będzie przyjęte w kontekście lat, a nawet dekad - powiedział z mównicy sejmowej Winnicki. Zaznaczył, że Ukraina obroniła się sama w 2014 roku i "muszą zdawać sobie z tego sprawę".
- Nikt nie będzie umierał za Ukrainę, nikt nie będzie umierał za Polskę, a inwazja rosyjska jest możliwa tylko dlatego, że są Nord Streamy, dlatego, że nie zablokuje to przesyłów gazu. Mamy deal struktur zachodnich z Federacją Rosyjską. Wniosek dla Polski jest jeden, bardzo prosty, bardzo konkretny. Chcesz mieć pokój, szykuj się na wojnę - powiedział Winnicki. Zaznaczył, że jedynym gwarantem polskiego bezpieczeństwa jest szybka i radykalna reforma armii oraz zwiększenie siły bojowej polskiej armii.
Uchwała ma być głosowana w bloku głosowań.