ŚwiatSprywatyzowane mauzoleum ofiar ludobójstwa

Sprywatyzowane mauzoleum ofiar ludobójstwa

Kambodża sprywatyzowała mauzoleum
będące zarazem masowym grobem tysięcy ludzi zamordowanych przez
reżim Pol Pota, wywołując protesty ich krewnych, którzy skarżą
się, że setki tysięcy ofiar Czerwonych Khmerów "sprzedano dla
zysku".

04.04.2005 | aktual.: 04.04.2005 14:34

Burmistrz Phnom Penh, Kep Chuktema, powiedział w poniedziałek, że japońska firma JC Royal podpisała z władzami miasta 30-letni kontrakt na administrowanie mauzoleum ofiar ludobójstwa w Cheoung Ek w pobliżu stolicy Kambodży.

Firma posadzi drzewa, krzewy i kwiaty na terenie miejsca pamięci, którego centralnym punktem jest budowla w kształcie buddyjskiej stupy, kryjąca 8 tysięcy ludzkich czaszek. Postawi też różne obiekty dla osób odwiedzających miejsce pamięci. W zamian będzie pobierać za wstęp 3 USD od każdego cudzoziemca (dotychczas płacili 50 centów), a od Kambodżan, którzy na razie nie płacą nic, równowartość 13 centów amerykańskich.

"Musimy zadbać o to miejsce, aby przyciągnąć turystów - powiedział Chuktema. - Nie chcą oni poprzestawać na oglądaniu naszych historycznych świątyń. Chcą też zobaczyć na własne oczy ślady dawnej przemocy na Polach Śmierci".

Jednak ci, którzy przeżyli czteroletnie rządy lewackich fanatyków khmerskich, protestują.

Dotychczasowy administrator mauzoleum Neang Say, który za rządów Pol Pota stracił prawie 40 krewnych, powiedział oburzony, że "ofiary jeszcze nie doczekały się sprawiedliwości, a tymczasem ich dusze przehandlowano za pieniądze".

"Pola Śmierci" w Cheoung Ek były głównym miejscem egzekucji ofiar reżimu Pol Pota. W całej Kambodży według różnych ocen zginęło za jego rządów od miliona do 2 milionów ludzi. W roku 1979 obaliły go wojska wietnamskie.

Pol Pot zmarł w 1998 roku. Ani oni, ani żaden z jego żyjących do dziś pomocników nie stanęli przed sądem. Jednak w zeszłym tygodniu ONZ i Kambodża oznajmiły, że udało się im zgromadzić 38 milionów dolarów na przeprowadzenie procesu współpracowników Pol Pota. Oficjele kambodżańscy mają nadzieję, że proces zacznie się w tym roku.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)