Trwa ładowanie...
04-08-2006 13:25

"Sprawca napadu na anarchistę zemścił się za pobicie"

Sprawca napadu na działacza ruchu
anarchistycznego, zatrzymany w czwartek przez policję, kierował
się motywem osobistym - poinformował komendant główny policji
Marek Bieńkowski. Zatrzymany przyznał się do winy. Odpowie za usiłowanie zabójstwa, za
co grozi nawet dożywocie.

"Sprawca napadu na anarchistę zemścił się za pobicie"Źródło: PAP
d1qovef
d1qovef

24-latek przyznał się do winy; twierdzi, że zaatakował Macieja D. z zemsty za pobicie. Prokuratura wystąpiła do sądu z wnioskiem o jego aresztowanie.

30-letni Maciej D. został napadnięty w połowie maja na warszawskim Powiślu. Napastnik wbił mu nóż w plecy. Cios uszkodził płuco, a mężczyzna w ciężkim stanie trafił do szpitala.

Jak poinformował komendant główny policji Marek Bieńkowski, z tą sprawą może być związana jeszcze jedna osoba. Mamy rozpoznaną osobę, która mogła pomagać w tym napadzie, ale ze względu na dobro śledztwa nie mogę nic ujawnić - powiedział.

24-letni Marek B. został zatrzymany w ośrodku wypoczynkowym w Czaplinku (w woj. zachodniopomorskim), gdzie pracował. Policjantom i prokuraturze wyjaśniał, że chciał się zemścić za to, iż we wrześniu 2005 r. pobito go po jednym z koncertów (grał w zespole muzycznym Awantura). Wśród osób bijących - według niego - miał być Maciej D.

d1qovef

Szef policji zaznaczył, że z zeznań Marka B. wynika, iż jego atak na Macieja D. nie miał związku z działalnością organizacji "Krew i Honor" i stroną redwatch. Znali się z widzenia, w pewnym momencie usiłował go śledzić (po wrześniowej bójce - PAP). Do napadu doszło jednak zupełnie przypadkowo - natknął się na swoją ofiarę, gdy ta robiła zakupy w sklepie spożywczym. Nóż - jak twierdzi - nosił przy sobie - wyjaśnił Bieńkowski.

Podkreślił też, że zatrzymanie Marka B. to efekt ciężkiej pracy grupy funkcjonariuszy z Komendy Stołecznej Policji (jeszcze w piątek Bieńkowski wręczy im za to nagrody). Przesłuchali dziesiątki świadków, przejrzano zapis z kamer przemysłowych. Kilkadziesiąt metrów od miejsca napadu znaleziono nóż, prawdopodobne narzędzie przestępstwa. Na podstawie zgromadzonego materiału sporządzono portret pamięciowy sprawcy - wymieniał szef policji.

Podczas konferencji na telebimie wyświetlono też fragmenty krytycznych wypowiedzi polityków opozycji dotyczących reakcji rządu na napad na Macieja D. - Izabeli Jarugi-Nowackiej (SLD), która skierowała do szefa MSWiA Ludwika Dorna zapytanie poselskie w tej sprawie; wicemarszałka Sejmu Wojciecha Olejniczaka (SLD) i lidera PO Jana Rokity. Jaruga-Nowacka stwierdziła wówczas m.in., że "od czasu objęcia władzy przez Prawo i Sprawiedliwość, w Polsce zapanowała atmosfera przyzwolenia na łamanie praw człowieka, na przejawy agresji, użycie siły, stwarzanie zagrożenia dla życia". Pokazano też artykuły z "Trybuny" i "Gazety Wyborczej".

Takie wypowiedzi ujawniają swój właściwy charakter; z jednej strony groteskowo-komiczny, z drugiej strony groźny. Bo ujawniający natężenie konfliktu politycznego, natężenie wręcz niechęci czy nienawiści politycznej do obozu rządzącego, które zwalnia od obowiązku skłaniania głowy pod jarzmo rozumu i przyzwoitości - powiedział wicepremier i szef MSWiA Ludwik Dorn, odnosząc się do krytyki opozycji. Dodał, że wobec Polski "istnieje obecnie też oszczercza kampania na forum międzynarodowym". W raporcie komisji ekspertów UE, który służył do sformułowania tej niesławnej rezolucji Parlamentu Europejskiego (z czerwca br., w której PE wymienił Polskę - obok Belgii, Francji i Niemiec - jako kraj, gdzie nastąpił "wzrost nietolerancji powodowanej rasizmem, ksenofobią, antysemityzmem i homofobią" - PAP), znalazło się stwierdzenie, że po nielegalnej Paradzie Równości w Poznaniu (w listopadzie 2005 r. - PAP), zatrzymani byli tylko uczestnicy tej nielegalnej manifestacji podnoszącej kwestie uprzywilejowania dla
homoseksualistów i lesbijek
- powiedział Dorn. To było kłamstwo, ponieważ zatrzymani zostali i mają także zarzuty prokuratorskie ci, którzy wznosili antysemickie czy skierowane przeciwko środowiskom homo- erotycznym okrzyki - dodał.

d1qovef

Wicepremier zaapelował też do opozycji i środowisk opiniotwórczych, by "trzymali się prawdy".

Dorn zapewnił także, że ze strony rządu "nie ma żadnej tolerancji zarówno dla przemocy, którą objawiają grupy ekstremistyczne o charakterze prawicowym, jak i lewicowym".

Po tym ataku na Macieja D. w mediach stało się głośno o stronie internetowej redwatch organizacji "Blood&Honour", na której publikowane są faszystowskie treści oraz adresy i wizerunki osób określanych jako "wrogowie rasy". W piątek rano, na prośbę polskiej policji, dzięki pomocy FBI, strona ta została ponownie zablokowana, tym razem na serwerze w Teksasie, w USA.

d1qovef

Na "liście wrogów" B&H znajdują się m.in. działacze organizacji lewicowych, antyfaszystowskich i feministycznych. Zamieszczono ich zdjęcia, rysopisy, adresy zamieszkania i pracy lub szkoły, daty urodzenia, informacje o miejscach spędzania wolnego czasu, a nawet telefony.

W sprawie danych zamieszczanych na stronie aresztowano dotąd trzech mężczyzn. Podejrzewani są o udział w jej tworzeniu i prowadzeniu, postawiono im też zarzuty propagowania faszyzmu, nawoływania do nienawiści na tle różnic narodowościowych oraz udziału w zorganizowanej grupie przestępczej.

W połowie lipca wszystkie śledztwa (w sumie 11) prowadzone w Polsce w związku ze stroną redwatch przejęła warszawska prokuratura okręgowa. Znalazło się wśród nich m.in. postępowanie prowadzone przez wrocławskich prokuratorów - po zawiadomieniu kilku tamtejszych mieszkańców, w tym działaczki młodzieżowej organizacji lewicowej.

d1qovef
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1qovef
Więcej tematów