Sprawa ułaskawienia Mariusza Kamińskiego. Marek Kuchciński idzie z pomocą Andrzejowi Dudzie
Kolejny zwrot akcji w sprawie ułaskawienia Mariusza Kamińskiego i jego współpracowników. Sąd Najwyższy uznał w zeszłym tygodniu, że Andrzej Duda nie mógł tego zrobić, bo wyroki były nieprawomocne. Ale to nie kończy sprawy - obóz władzy się nie poddaje, bo marszałek Sejmu Marek Kuchciński właśnie złożył do Trybunału Konstytucyjnego wniosek o rozstrzygnięcie sporu kompetencyjnego.
To było do przewidzenia. Sprawa ułaskawienia Mariusza Kamińskiego i jego ludzi trafi przed Trybunał Konstytucyjny. Sąd Najwyższy uznał niedawno, że Andrzej Duda nie miał prawa zastosować aktu łaski, bo wyroki były nieprawomocne. Politycy PiS błyskawicznie odpowiedzieli, że w konstytucji nie ma takiego obostrzenia, a prezydent może stosować prawo łaski na każdym etapie postępowania.
Sąd Najwyższy o ułaskawieniu Mariusza Kamińskiego
Kwestionowali też prawo Sądu Najwyższego do badania tej sprawy. Tuż po zakończeniu rozprawy w Sądzie Najwyższym politycy PiS zapowiadali, że zaskarżą uchwałę do Trybunału Konstytucyjnego. Ich zdaniem SN nie miał podstaw prawnych do zajęcia się decyzją prezydenta o ułaskawieniu Kamińskiego. W opublikowanym w środę pisemnym uzasadnieniu taką podstawę wskazano.
Ale obóz władzy znalazł inną furtkę, by uchronić swojego ministra. Marek Kuchciński skierował do Trybunału Konstytucyjnego wniosek o rozstrzygnięcie sporu konstytucyjnego między Sądem Najwyższym a prezydentem. Treść pisma publikuje portal wPolityce. Jak wskazuje Stanisław Janecki "wpłynięcie takiego wniosku oznacza, że zgodnie ustawą o TK (z 13 grudnia 2016 r.) powoduje to 'zawieszenie postępowań przed organami, które prowadzą spór kompetencyjny'".
Oczywiście można się tylko domyślać, jakie będzie rozstrzygnięcie Trybunału. Trudno jednak ignorować fakt, że dzisiaj dominują w nim sędziowie wybrani przez Prawo i Sprawiedliwość.