Sprawa Tomasza Komendy. Nowe fakty ws. prokuratorów
"Prokurator łapownik wrobił Komendę?" - pyta "Fakt". Tabloid wskazuje na to, ze są dowody na to, że do sprawy śmierci 15-letniej Małgosi oddelegowano śledczych, którzy wcześniej mieli mieć kontakty z przestępcami.
Jak wynika z akt procesowych, prokurator Stanisław O. miał kupić kradziony samochód od złodzieja. Gdy sprawa wyszła na jaw, upomniany oskarżyciel został wysłany w ramach kary na półroczną delegację do prokuratury w Warszawie. Gdy Stanisław O. wrócił na Dolny Śląsk, był częstym gościem suto zakrapianych imprez, podczas których podtrzymywał kontakty z przestępcami.
Mimo tego, że o wybrykach Stanisław O. wiedziała cała prokuratora to właśnie jemu przydzielono jedno z najważniejszych śledztw - sprawę śmierci 15-letniej Małgosi Kwiatkowskiej. Jak mówi informator "Faktu", z racji tego, że nie było przełomu, a z góry był nacisk "znaleziono niewinnego i ktoś musiał mu 'dorobić papiery'". - Stasiu to człowiek, który oporów nie miał - wspomina oskarżyciela rozmówca.
To właśnie Stanisław O. postawił Tomaszowie Komendzie zarzut zabójstwa oraz wniósł o areszt. Po kilku miesiącach odebrano mu sprawę, która trafiła do prokuratora Tomasza F. Oskarżyciel podpisał akt oskarżenia, skazując Komendę na 25 lat więzienia.
Jak informuje "Fakt", Stanisław O. odpowiadał w przeszłości za branie łapówek w zamian za przychylność w śledztwach oraz za ujawnienie danych świadków. Mężczyzna został skazany na więzienie w zawieszeniu. Potem dostał 5 lat bezwzględnego więzienia za korupcję.
Z kolei Tomasz F. wciąż przebywa na wolności. Nie poniósł żadnych konsekwencji za oskarżenie niewinnego człowieka.
Co dalej z odszkodowaniem dla Tomasza Komendy?
Jak ustaliła Wirtualna Polska, 17 kwietnia pełnomocnik Tomasza Komendy złoży do Sądu Okręgowego we Wrocławiu wniosek o ponad 18 mln zł odszkodowania i zadośćuczynienia za niesłuszne skazanie i nękanie w więzieniu.
Wątpliwości mec. Ćwiąkalskiego budził fakt, że jednym z sędziów, który może zostać wylosowany do rozpatrzenia wniosku o odszkodowanie dla Tomasza Komendy, jest Mariusz Wiązek. To sędzia, który przed laty niesłusznie skazał Komendę, a teraz przewodniczy Wydziałowi III Karnemu Sądu Okręgowego we Wrocławiu, który rozpatrzy wniosek.
Okazuje się, że nie ma możliwości, by o odszkodowaniu decydował sędzia, który skazał Tomasza Komendę. - Teoretycznie może wylosować tę sprawę, ale jest oczywistym, że skoro orzekał w tej sprawie, to na pewno złoży oświadczenie, żeby wyłączyć go od rozpoznania. Dlatego wszelkie spekulacje są zbędne – mówił Wirtualnej Polsce Marek Poteralski z Sądu Okręgowego we Wrocławiu.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Źródło: "Fakt"