Tusk reaguje na decyzję prokuratury. "Nigdy nie pozwolę"
- Jeśli sąd uzna, że immunitet chroni pana Romanowskiego, to będziemy się zwracali o uchylenie immunitetu. Pan Romanowski i tak stanie przed sądem. Ja jestem tu zupełnie spokojny - mówił premier Donald Tusk na konferencji prasowej.
Marcin Romanowski z Suwerennej Polski został wypuszczony z aresztu po tym, jak sąd nie zgodził się na zamknięcie polityka z powodu chroniącego go immunitetu Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy. Romanowski jest zamieszany w sprawę Funduszu Sprawiedliwości.
O sytuacji posła i działaniach prokuratury - które zdaniem wielu były zbyt szybkie, przez co doszło do wypuszczenia Romanowskiego na wolność - mówił premier Donald Tusk. Szef rządu został zapytany, czy uważa działania śledczych za "kompromitację".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
PiS w koalicji z PSL? "Wyobrażam sobie taką współpracę"
- Pełną kompromitacją był Fundusz Sprawiedliwości i to na skalę niespotykaną. W całym tym przedsięwzięciu, w całej tej sytuacji jest jedna osoba kompletnie skompromitowana - to pan Romanowski, a także jego współtowarzysze tego procederu, który nazywał się Funduszem Sprawiedliwości - mówił.
- Czy prokuratura popełniła błąd zlecając zatrzymanie pana Romanowskiego? Nie. Dotychczasowe wyniki śledztwa, część jest znana publicznie, wskazują wyraźnie na to, że podejrzenia prokuratury są jak najbardziej uzasadnione. Czy popełniła błąd, bo nie dostrzegła immunitetu pana Romanowskiego? Ja, z racji doświadczenia międzynarodowego, dobrze wiem, jak instytucje europejskie lubią przeinterpretowywać pewne zapisy. Tutaj zapisy były oczywiste. Immunitet przysługuje, jeśli chodzi o członka zgromadzenia Rady Europy lub jego zastępcy, przysługuje mu w drodze na posiedzenie, w trakcie posiedzenia i w związku z działalnością, jako członka zgromadzenia parlamentarnego. Żadna z tych przesłanek nie dotyczy pana Romanowskiego - mówił.
Tusk zapewnia, że Romanowskiego odpowie za FS
- My będziemy w trochę zawsze trudniejszej sytuacji, niż PiS i nasi oponenci. Bo ja nigdy nie pozwolę na to, by lekceważyć wyroki sądu, nawet jeśli się z nimi fundamentalnie nie zgadzam. Powoływanie się na immunitet w tym przypadku uważam za błąd, ale nie będę kwestionował, jako przedstawiciel władzy wykonawczej, decyzji sądowych - mówił.
- Czy pan Romanowski odpowie przed sądem? Niezależnie od tego, czy instancja, do której się odwołała prokuratura, niezależnie od ich decyzji, postępowanie wobec pana Romanowskiego będzie się toczyło dalej - zapewnił.
- Jeśli sąd uzna, że immunitet chroni pana Romanowskiego, to będziemy się zwracali o uchylenie immunitetu. Pan Romanowski i tak stanie przed sądem. Ja jestem tu zupełnie spokojny - podkreślił Tusk.
Czytaj więcej: