"Sprawa oświadczeń majątkowych Cimoszewicza to gra prawicy"
Zdaniem kandydata SdPl na prezydenta Marka Borowskiego zamieszanie związane z oświadczeniami majątkowymi Włodzimierza Cimoszewicza to gra polityczna polityków prawicy. Borowski dodał, że przyczynił się do tego sam Cimoszewicz.
W ocenie kandydata SdPl cała ta sytuacja jest niekorzystna nie tylko dla samego Cimoszewicza, ale też całej lewicy.
Mamy tutaj oczywiście grę polityczną ze strony polityków prawicy, zwłaszcza tych zaangażowanych w komisję śledczą, którzy dosyć bezceremonialnie traktują każdy fakt, każdą pogłoskę, każdą nawet insynuację - powiedział Borowski dziennikarzom w Sosnowcu, gdzie spotkał się z wyborcami.
Z drugiej strony - nie da się ukryć, że pierwotną przyczyną wszystkiego było złe wypełnienie tej deklaracji przez Włodzimierza Cimoszewicza i potem wyjaśnianie tego w sposób, który nie był do końca przekonywujący. Nawarstwiły się teraz nowe okoliczności, kolejne wyjaśnienia, które nie zawsze wyjaśniają (...) - dodał kandydat SdPl.
Podkreślił, że jest to sytuacja niedobra dla Cimoszewicza i fatalna dla debaty publicznej przed wyborami, bo sprowadza ją na boczne tory. A dla mnie? Ja nie robię żadnych założeń ani żadnych nadziei związanych z kłopotami moich przeciwników czy konkurentów politycznych, jak Cimoszewicz. Myślę, że jeśli to się dla niego skończy niedobrze, to to się skończy także niedobrze dla lewicy - podkreślił.
To nie będzie tak, że oto wszyscy przybiegną wtedy radośnie do Borowskiego i powiedzą: "To ten facet właśnie". Szkoda, że nie wcześniej - zażartował.