Sprawa Krzysztofa Kononowicza. Jest śledztwo
Prokuratura w Białymstoku wszczęła śledztwo w sprawie znęcania się nad Krzysztofem Kononowiczem. Liczące ponad 100 stron zawiadomienie wpłynęło do śledczych.
Co musisz wiedzieć?
- Prokuratura w Białymstoku wszczęła śledztwo ws. znęcania się nad zmarłym Krzysztofem Kononowiczem.
- Do prokuratury trafiło liczące ponad 100 stron zawiadomienie.
- Kononowicz zmarł na początku marca.
Jak podaje "Wprost" Prokuratura Rejonowa Białystok-Południe podjęła decyzję o wszczęciu śledztwa dot. znęcania się fizycznym i psychicznym, a także znęcania się nad osobą nieporadną ze względu na jej wiek, stan psychiczny lub fizyczny. Za pierwszy czyn grozi do 5 lat więzienia, za drugi - do 8 lat.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ministra o TVP. Padło porównanie z telewizją "za PiS-u"
Do prokuratury miało wpłynąć liczące ponad 100 stron zawiadomienie, które stanowi "opis gehenny, jakiej w pogoni za wyświetleniami i wynikających z nich pieniędzmi", jakiej miał doświadczyć Krzysztof Kononowicz w ostatnich latach swojego życia.
Przez ostatnie lata Kononowicz był bohaterem jednego z kanałów na YouTube. Prowadzące go osoby nagrywały m.in. picie alkoholu i awantury. Twórcy zarabiali na reklamach, a wszystko wskazuje, że do samego Kononowicza niewiele trafiało.
Kolejne śledztwo prokuratury
To nie pierwszy raz, gdy sprawa Kononowicza trafia pod lupę prokuratury. Wcześniej zawiadomienie składała m.in. Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji. Śledczy umorzyli jednak to postępowanie w ubiegłym roku.
Krzysztof Kononowicz zmarł 6 marca w wieku 62 lat. Popularność zyskał w 2006 roku, gdy kandydował na stanowisko prezydenta Białegostoku. Prezentując w spocie wyborczym swój program, zasłynął słowami "żeby nie było niczego", które na stałe wpisały się do słownika polskiej polityki.
Czytaj więcej:
Źródło: "Wprost"