Sprawa Kaczmarka rozejdzie się po kościach
Jak znam życie, to sprawa zdymisjonowanego w środę ministra Kaczmarka rozejdzie się po kościach.
09.08.2007 | aktual.: 07.11.2007 11:14
Szef MSWiA Janusz Kaczmarek został usunięty z rządu. Zawiódł zaufanie - mówił ze smutkiem premier - zostałem wprowadzony w błąd, minister znalazł się w kręgu podejrzanych w sprawie przecieku na temat akcji CBA w ministerstwie rolnictwa.
Chwilę potem okazuje się, że właśnie z tego powodu prezydent przerwał urlop. W Pałacu Prezydenckim nominację odbiera Władysław Stasiak, dotąd - szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego. Na uroczystości nie ma odchodzącego ministra, bo jest na urlopie. Też dowiedział się przed chwilą.
Zbigniewowi Ziobrze trzęsą się ręce podczas naprędce zwołanej konferencji. Koniec współpracy, koniec przyjaźni. Ale porządki trzeba zacząć od siebie.
Z włoskiej plaży były już minister potwierdza doniesienia mediów: tak, było przeszukanie w mieszkaniu, niech szukają, niczego nie znajdą. To nie ja jestem źródłem przecieku - mówi. Dodaje, że to prywatna wojna zazdrosnego Ziobry.
Media spekulują: może być aresztowanie, wszak Kaczmarka nie chroni już nawet immunitet prokuratorski. Może lepiej, by nie wracał z Włoch?
Jak znam życie, to były minister jednak wróci. Przecież nie o to chodziło, żeby wsadzać za kratki, tylko żeby dać sygnał Samoobronie i LPR: możemy się jeszcze dogadać, za akcję CBA w ministerstwie rolnictwa odpowiadał Kaczmarek, pozbyliśmy się go.
A były minister... nie wróci już do prokuratury. Założy gdzieś w Gdańsku skromną kancelarię prawniczą i zniknie z polityki.