Sprawa gdańskiego gangu fałszerzy. Grupa liczyła 145 osób. Jest akt oskarżenia
Gdańska prokuratura zakończyła trwające 7 lat śledztwo w sprawie fałszowania dokumentów. 21 aktów oskarżenia dotyczyło łącznie 145 osób. Śledczy przesłuchali prawie 2 tys. osób i przeszukali ponad 700 mieszkań. Rozbita grupa miała międzynarodowe powiązania.
12.02.2015 | aktual.: 14.02.2015 12:40
Nielegalny proceder wyszedł na jaw w listopadzie 2008 roku podczas odprawy pasażerskiej na gdańskim lotnisku. Strażnicy graniczni zakwestionowali wówczas prawdziwość dowodu osobistego jednego z podróżnych. Wszczęto w tej sprawie śledztwo. Po kilku dniach, gdańska prokuratura połączyła je z innymi podobnymi sprawami.
Powiązanie różnych wątków pozwoliło na ujawnienie dwóch warsztatów fałszerskich, mieszczących się w Gdańsku. Pracującym tam drukarzom udało się podrobić ponad 2 tys. dokumentów - aktów notarialnych, książeczek wojskowych, świadectw ukończenia szkół, a także postanowień prokuratorskich i wyroków sądowych. W mieszkaniach odnaleziono prawie 270 fotografii przygotowanych do wklejenia.
- W toku tego postępowania funkcjonariusze przesłuchali łącznie 1233 świadków, przeprowadzili 416 przeszukań, zabezpieczyli sześć pojazdów o łącznej wartości 310 tys. zł, amunicję karabinową i substancje odurzające. Zatrzymali podejrzanych o wyłudzenia kredytów bankowych oraz odszkodowań komunikacyjnych na łączną kwotę 913 tys. zł - informuje Wirtualną Polskę por. SG Andrzej Juźwiak, rzecznik Komendanta Morskiego Oddziału Straży Granicznej w Gdańsku.
Grupa była bardzo dobrze zorganizowana, a mechanizm dystrybucji "podróbek" działał sprawnie. Producenci przekazywali dokumenty odbiorcom poprzez sieć pośredników. Sami nigdy się z nimi nie spotykali. Z uwagi na międzynarodowy charakter popełnianych przestępstw, strażnicy ściśle współpracowali z organami ścigania z Niemiec, Hiszpanii, Czech i Wielkiej Brytanii. Międzynarodowy wątek śledztwa zakończył się przedstawieniem zarzutów 89 osobom.
Zabezpieczony materiał pozwolił na wyodrębnienie kolejnego, niezależnego postępowania. Dotyczyło ono rejestracji kradzionych pojazdów na podstawie sfałszowanych dokumentów. W związku ze sprawą funkcjonariusze przesłuchali 670 świadków i przeszukali 290 mieszkań, pomieszczeń gospodarczych oraz pojazdów. Pozwoliło to na skonfiskowanie 77 nieprawdziwych dokumentów i zastrzeżenie 110 praw jazdy i dowodów osobistych.
Ostatni akt oskarżenia trafił właśnie do sądu. Tym samym prokuratura zamknęła 8-letni ciąg postępowań przygotowawczych. Śledczy w sprawie fałszerstw skierowali do sądów łącznie 21 aktów oskarżenia przeciwko 145 osobom. Grupie zarzuca się podrabianie dokumentów, zlecanie i pomocnictwo w ich fałszowaniu oraz o ich używanie.