Spóźniona apelacja ws. szafy Lesiaka
Sąd zdecydował, że nie przyjmie apelacji w
sprawie inwigilacji prawicy, ponieważ została wniesiona po
terminie - pisze "Gazeta Wyborcza".
25.06.2007 | aktual.: 25.06.2007 06:36
O inwigilowanie prawicy w latach 1991-97 oskarżony był emerytowany oficer UOP Jan Lesiak. Poszkodowanymi mieli być m.in. bracia Kaczyńscy i Jan Olszewski.
Sąd uznał, że jeden dokument w szafie Lesiaka świadczy o tym, iż UOP podejmował bezprawne działania w celu rozbicia w 1993 r. Ruchu dla Rzeczypospolitej Jana Olszewskiego i osłabienia politycznego znaczenia Jarosława Kaczyńskiego. Ale umorzył postępowanie z powodu przedawnienia zarzutów.
Z ustaleń "GW" wynika, że 2 maja Prokuratura Okręgowa w Warszawie została zawiadomiona, że pisemne uzasadnienie wyroku jest już gotowe i można się z nim zapoznać w kancelarii tajnej sądu. Od daty doręczenia uzasadnienia mija 14 dni na złożenie apelacji. Jednak prokuratura apelację złożyła pięć dni po terminie, 21 maja. Dlatego prezes sądu zdecydował o jej nieprzyjęciu. (PAP)