Spotkanie lewicowych posłów X kadencji w 15. rocznicę wyborów czerwcowych
Ponad 80 lewicowych posłów, którzy zasiadali w Sejmie X kadencji, tzw. kontraktowym, oraz obecnych posłów SLD, wzięło udział w spotkaniu "Piętnaście lat demokracji w Polsce". Honorowymi gośćmi byli były prezydent gen. Wojciech Jaruzelski oraz ostatni premier PRL Mieczysław Rakowski.
W spotkaniu zorganizowanym w sobotę w Sejmie przez Klub Parlamentarny SLD uczestniczyli m.in. zasiadający w Sejmie X kadencji obecni posłowie: marszałek Sejmu Józef Oleksy, Wiesław Kaczmarek (niezrz.), Anna Bańkowska (obecnie SdPl, wcześniej w klubie SLD), a także posłowie Sejmu kontraktowego: Sławomir Wiatr, Marek Bartosik oraz prof. Adam Zieliński.
W Sejmie kontraktowym zapominano o politycznych podziałach, w imię dobra Polski, a posłowie X kadencji byli zdyscyplinowanymi fachowcami, przygotowującymi Polskę do demokracji - podkreślali uczestnicy spotkania zorganizowanego dla uczczenia 15. rocznicy wyborów z 4 czerwca 1989 roku.
Tego dnia odbyły się pierwsze w powojennej historii Polski częściowo wolne wybory do Sejmu oraz całkowicie wolne do przywróconego Senatu. Były rezultatem kontraktu, jaki władze i pozasystemowa "solidarnościowa" opozycja zawarły przy Okrągłym Stole.
"Najlepsze, co posłowie mogli dać Polsce, dali w X kadencji" - oceniła Bańkowska, zasiadająca w Sejmie od 1989 r. "Nigdy już nie było w pracach Sejmu tak wielkiego skupienia, tak wielkiej ambicji i zdyscyplinowania, jak wtedy" - zaznaczyła. Posłów X kadencji określiła jako "bardzo zgraną intencjonalnie i ideologicznie grupę, dobrze zorientowaną w sprawach będących przedmiotem obrad Sejmu".
Prof. Adam Zieliński ocenił Sejm X kadencji jako "fachowy". "To byli genialni ludzie, znający ekonomię przedsiębiorstw, stosunki pracy, wnosili do prac Sejmu coś, co przezwyciężało polityczne podziały" - powiedział. "W Sejmie kontraktowym zwyciężyła koncepcja, że posłowie są reprezentantami społeczeństwa, a nie funkcjonariuszami partyjnymi" - zaznaczył.
Oleksy określił z kolei lewicowych posłów X kadencji jako "bojowników o przeprowadzenie lewicy do demokratycznej Polski"
Mieczysław Rakowski, jak powiedział, "przyjmuje 'samopochwały' Sejmu kontraktowego, bo są uzasadnione". Za główną przyczynę porażki komunistów w Polsce uznał "brak wyobraźni", dotyczącej przewidywania przyszłości we wszystkich jej aspektach społecznych i ekonomicznych.
Rakowski ubolewał, że niektórzy działacze PZPR sugerują obecnie, iż do partii wstąpili "pod przymusem" i mianują się "niewinnymi ofiarami reżimu".
Według gen. Jaruzelskiego, przywitanego podczas spotkania burzą oklasków, przy Okrągłym Stole Polacy doszli do momentu, w którym nie było zwycięzców ani zwyciężonych. Zgromadzonych w Sali Kolumnowej Sejmu posłów powitał słowami: "Szanowni Państwo! Przepraszam za wyrażenie: Towarzyszki i Towarzysze!". Po chwili wyjaśnił: "Jesteśmy towarzyszami wspólnej idei".
Jaruzelski, żartując, że na spotkaniu występuje jako "obiekt wykopaliskowy", podkreślił, że nie powinno się zapominać o historii, potępiać wszystkiego co związane z PRL, a gloryfikować zdarzeń, które miały miejsce po jego obaleniu. "Odchodziliśmy z politycznej sceny nie jako przegrani i skompromitowani, ale jako ci, których czas się skończył, jednak zostawiliśmy po sobie także coś dobrego" - powiedział Jaruzelski.