Spotkanie internowanych i więzionych w stanie wojennym
Andrzej Szkaradek (pierwszy z prawej) na spotkaniu w Załężu (PAP/Jerzy Paszkowski)
Ponad sto osób przybyło w niedzielę na spotkanie internowanych i więzionych w okresie stanu wojennego, które odbyło się w Zakładzie Karnym w Załężu koło Rzeszowa.
Przebaczenie jest potrzebne, lecz musi dokonywać się w prawdzie, a dojście do niej jest nadal utrudnione. Ten, któremu się daruje, także powinien przyjąć postawę pokuty i chcieć zadośćuczynić - powiedział w homilii podczas mszy świętej w kaplicy więziennej ówczesny kapelan więzionych i internowanych w Załężu ks. Stanisław Słowik.
Ksiądz Słowik podziękował internowanym i więzionym w stanie wojennym za ich wkład w budowanie niepodległej Polski.
W okresie stanu wojennego przez więzienie w Załężu przewinęło się około 600 osób z południowej Polski. Jednym z najdłużej internowanych był Andrzej Szkaradek, w 1981 roku wiceprzewodniczący delegatury małopolskiej "Solidarności" w Nowym Sączu, a do niedawna poseł AWS.
Stanisława Alota, byłego sekretarza Komisji Krajowej "Solidarności" i byłego prezesa Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, do Załęża przywieziono w nocy z 12 na 13 grudnia z siedziby rzeszowskiej "Solidarności". Podczas internowania był jednym z redaktorów nielegalnej gazety internowanych. Na początku przepisywane ręcznie egzemplarze przekazywaliśmy z celi do celi w czasie spacerów - opowiadał w niedzielę.
W Załężu oprócz działaczy "Solidarności" z Podkarpacia i Małopolski przebywali także internowani z Lublina, Wrocławia, Kielc. Wśród nich byli: poseł Prawa i Sprawiedliwości Marian Piłka, były senator Jerzy Stępień, mąż Barbary Labudy - Aleksander, historyk Antoni Lenkiewicz.
Organizatorem niedzielnego spotkania, w którym uczestniczył także ordynariusz rzeszowski biskup Kazimierz Górny, był Zarząd Regionu NSZZ "Solidarność" w Rzeszowie.(aka)