PolskaSposoby na upały

Sposoby na upały

Temperatury przekraczające 30 stopni Celsjusza dają się we znaki wszystkim, zwłaszcza dzieciom i osobom starszym. Odpowiednie ubranie, dużo płynów, unikanie słońca i nadmiernego wysiłku pomagają przetrwać nawet największy upał - uważają lekarze.

W ostatni weekend najcieplejszy w kraju był południowo-zachodni region Polski (termometry w Legnicy pokazywały 35 st. w cieniu). Na Dolnym Śląsku stacje pogotowia ratunkowego odnotowały w niedzielę o 20% więcej interwencji.

"Było bardzo dużo zasłabnięć, omdleń w kościele czy przegrzań na słońcu. Najczęściej interweniowaliśmy w przypadku ludzi starszych. Upał zaostrzył niewydolności krążeniowe i oddechowe. Pogotowie pracowało na najwyższych obrotach. Przypadki mniej poważne załatwialiśmy w drugiej kolejności" - powiedziała lekarz inspekcyjny pogotowia ratunkowego we Wrocławiu Grażyna Paszkiet- Wójcik.

Urszula Lewandowska z pogotowia w Legnicy uważa, że ludzie z poważnymi schorzeniami nie zdają sobie sprawy, na co się narażają, wychodząc w upał z domu.

"Było dużo udarów i zasłabnięć. Ponad 70 wyjazdów, podczas gdy normalnie jest ich 50-54. Ludzie chorzy np. na cukrzycę często nie wiedzą, że powinni siedzieć w domu" - powiedziała Lewandowska.

Także w warszawskim pogotowiu zaobserwowano więcej wezwań do omdleń z powodu upału - poinformował rzecznik tej instytucji. W niedzielę do kobiety po 90-ce trzeba było wzywać karetkę, bo w największy upał wybrała się na cmentarz z gołą głową.

Mimo ciągłych ostrzeżeń w prasie, radiu i telewizji nadal zdarzają się osoby skaczące na głowę do nieznanej wody, a w czasie upałów woda jest płytsza niż zwykle. Kończy się to często złamaniem kręgosłupa szyjnego. Tylko w niedzielę zdarzyło się to trojgu młodych ludzi.

Przy wysokich temperaturach ważne jest luźne, przewiewne ubranie i obuwie - wykonane z naturalnych surowców. Bardzo pomaga nakrycie głowy - nie bez przyczyny w gorących krajach nie chodzi się z gołą głową. Lepiej nie przesadzać z opalaniem, natomiast warto używać preparatów ochronnych z wysokim faktorem.

Na to, jak odbieramy upał, składają się temperatura, wilgotność i ruch powietrza. Najgorsza jest gorąca, wilgotna i bezwietrzna pogoda.

Z wysoką temperaturą organizm walczy, wydzielając pot. Jego parowanie powoduje znaczną utratę ciepła i utrzymuje na normalnym poziomie temperaturę ciała. Niestety, prowadzi to do odwodnienia i utraty soli mineralnych. W skrajnych przypadkach odwodnienie może być nawet przyczyną śmierci.

Jednak im wyższa wilgotność powietrza, tym pocenie jest mniej skuteczne. Ruch powietrza - czy to wiatr, czy powiew wentylatora - unoszą ze sobą nadmiar ciepła i chłodzą ciało, jeśli temperatura powietrza jest niższa niż ciała (37 st. C).

Podczas ciężkiej pracy fizycznej w naszym klimacie utrata wody dochodzi do 8 litrów w ciągu 8 godzin. Trzeba więc pić dużo płynów, na przykład wody mineralnej, ale powoli, małymi łykami; lepiej unikać napojów gazowanych. Nie powinny być też zbyt zimne. Zalecana jest gorąca herbata bez cukru. Natomiast ulga po zimnym, gazowanym i słodzonym napoju jest chwilowa.

Przy podwyższonej temperaturze rozszerzają się obwodowe naczynia krwionośne i krew napływa do skóry, odprowadzając ciepło z wnętrza ciała (osobom otyłym trudniej pozbyć się nadmiaru ciepła). Wzmaga się wydzielanie potu. Serce bije szybciej, a ciśnienie spada, co szczególnie odczuwają chorzy na serce.

Ponieważ więcej krwi przepływa przez skórę, a mniej przez narządy wewnętrzne - jak nerki i wątroba - ich czynność ulega osłabieniu. Nic dziwnego, że upały sprzyjają na przykład kamicy nerkowej. Także przewlekłe choroby układu oddechowego mogą się zaostrzyć.

W pewnych przypadkach trzeba zmienić dawkowanie leków. Niektóre leki mogą nasilać wrażliwość skóry na światło słoneczne - choćby preparaty dziurawca. Przy dłużej trwających upałach może się zmniejszać ilość przenoszącej tlen hemoglobiny we krwi, co utrudnia oddychanie. Spada też liczba białych krwinek, co zwiększa zagrożenie infekcjami, zwłaszcza ropnymi.

Szczególnie niebezpiecznym stanem jest udar cieplny - przy niewydolności mechanizmów oddawania ciepła z ustroju. Pojawia się ból głowy, a następnie nagła utrata przytomności. Skóra staje się czerwona, gorąca i sucha, tętno szybkie, a temperatura bardzo wysoka. Konieczna jest szybka pomoc lekarska i doraźne oziębienie ciała, na przykład poprzez owinięcie wilgotnym prześcieradłem.

Udar cieplny można pomylić z wyczerpaniem na skutek gorąca - omdleniem związanym z odwodnieniem. W tym przypadku skóra jest blada i lepka, a tętno wolne. Wystarczy ułożyć daną osobę z głową nieco do dołu, a gdy odzyska przytomność - podać picie.

Udar cieplny szczególnie zagraża dzieciom i niemowlętom (mają nie w pełni rozwinięty układ termoregulacji). Pampersy trzeba często zmieniać lub zastąpić tetrowymi pieluchami - inaczej odparzenie gotowe.

Także psy są mało odporne na przegrzanie (nie mają nawet gruczołów potowych); pozostawienie psa w zamkniętym samochodzie na słońcu może się skończyć tragicznie. W mózgu psa pod wpływem upału mogą się uaktywnić wirusy wścieklizny - stąd ludowe wierzenie, że "psy wściekają się z gorąca".

W czasie upałów wypadki samochodowe są szczególnie tragiczne -o ile zimą zwykle kończy się na stłuczce, w lecie częściej giną ludzie. Kierowcy są zmęczeni, senni, zdekoncentrowani. Gorzej widzą światła na skrzyżowaniach, ale chętniej dodają gazu. To się źle kończy.

Do wysokich temperatur można się częściowo przyzwyczaić. Także mieszkańcy tropików zawdzięczają możliwość normalnego funkcjonowania aklimatyzacji, a nie cechom wrodzonym. Zwykle aklimatyzacja trwa od 4 do 7 dni. W tym czasie dobrze jest ograniczyć wysiłek w najgorętszej porze dnia.

Lepiej jednak nie wychodzić z domu między 10 a 16 bez istotnej przyczyny. Dlatego Włosi czy Hiszpanie są tak przywiązani do sjesty.(iza)

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)