PolskaSportowcy z PO idą na wojnę z chipsami

Sportowcy z PO idą na wojnę z chipsami

Czy Ministerstwo Zdrowia zakaże sprzedaży w sklepikach szkolnych m.in. chipsów, batonów i napojów gazowanych? Jak ustalił portal tvp.info, z takim postulatem wystąpiło do resortu kilku utytułowanych sportowców, zasiadających w sejmowych ławach PO. – Jako sportowcy czujemy się szczególnie zobowiązani, by zająć się tą sprawą – tłumaczą.

Sportowcy z PO idą na wojnę z chipsami
Źródło zdjęć: © Jupiterimages

07.02.2012 | aktual.: 07.02.2012 14:34

Pod inicjatywą podpisali się mistrz olimpijski w gimnastyce sportowej Leszek Blanik, snowboardzistka Jagna Marczułajtis-Walczak, koszykarz Maciej Zieliński oraz siatkarze Małgorzata Niemczyk i Paweł Papke. – Impulsem do działania był raport Najwyższej Izby Kontroli, z którego wynika, że nadwagą i otyłością dotkniętych jest aż 18% dzieci – tłumaczy poseł Leszek Blanik. – Wiele szkół w ogóle nie zapewnia uczniom obiadu. Zamiast tego sklepiki oferują pełny asortyment chipsów, żelków, słodkich bułek, lizaków i słodzonych napojów. Wolelibyśmy, aby zastąpiły je owoce, warzywa i zdrowe soki – dodaje.

Zgodnie z obowiązującym prawem szkoły już teraz mogą wymagać od właścicieli sklepików sprzedaży określonych produktów. – Wystarczy, że taki zapis zawrą w umowie z właścicielem, który i tak ma stałych klientów, więc nie powinno robić mu problemu zastąpienie jednego produktu drugim. Do sprzedaży zdrowej żywności może też w drodze uchwały zobowiązać gminę szkoła – informuje rzecznik NIK Paweł Biedziak.

W praktyce takie rozwiązania stosowane są jednak rzadko, bo obok wynajmu sali gimnastycznej sklepik jest dla szkół zazwyczaj jedynym źródłem dodatkowego dochodu. Dlatego posłowie PO proponują, by listę „zakazanych” produktów ustalić na szczeblu centralnym. – Obecne przepisy nie spełniają swojego zadania, bo chęć zysku zbyt często przesłania troskę o dobro dziecka. Uważamy, że sprawą powinno zająć się Ministerstwo Zdrowia. Naszym celem jest wywołanie głośnej debaty na temat żywności w szkołach – podkreśla Paweł Papke.

Resort zdrowia do propozycji jeszcze się nie ustosunkował. To jednak nie pierwsza inicjatywa parlamentarzystów Platformy Obywatelskiej, mająca na celu upowszechnianie zdrowych nawyków żywieniowych. W grudniu łódzki poseł John Abraham Godson wystąpił do ministra finansów z propozycją podwyższenia podatku VAT na chipsy, chrupki ziemniaczane, snacki i tortille. Obecnie te produkty objęte są stawką w wysokości 8%, choć przykładowo VAT na wodę mineralną, kawę i herbatę wynosi 23%.

Wiceminister finansów Maciej Grabowski odpisał posłowi, że jego propozycję rozważy. Jednak z informacji pojawiających się później w mediach wynika, że zmianom sprzeciwił się m.in. resort rolnictwa, który uważa, że wprowadzenie wyższego VAT na chipsy uderzyłoby w polskich rolników.

Zobacz więcej na tvp.info

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (11)