Trwa ładowanie...
24-11-2010 08:08

"Sporo zawdzięczam PiS, ale nic nie jestem mu winien"

- Zwolennicy PO już przestali nas chwalić, bo zobaczyli, że możemy coś zrobić, że jesteśmy przeciw temu "systemowi", a oni z tego korzystają. Wielkie partie w Polsce żyją życiem wampirycznym w tym sensie, że mają zagwarantowaną "nieśmiertelność", a poza tym mogą robić co chcą - mówi w wywiadzie dla "Tygodnika Powszechnego" były poseł PiS Paweł Kowal obecnie członek klubu parlamentarnego "Polska jest najważniejsza".

"Sporo zawdzięczam PiS, ale nic nie jestem mu winien"Źródło: PAP
dihieaf
dihieaf

Zdaniem Kowala, w Polsce wszyscy się przyzwyczaili, że agresja i złość są stanem normalnym. - Moja żona poszła wczoraj z dziećmi do lekarza. Pani doktor, która zawsze miała mi za złe, że byłem w PiS, wycałowała ją i gratulowała decyzji, ale pielęgniarka i zwolenniczka PiS, ostentacyjnie wyszła z gabinetu. To jest poziom emocji w Polsce - uważa Kowal.

Był poseł PiS tłumaczy także, dlaczego powstał nowy klub parlamentarny. - "Polska jest najważniejsza" powstaje z przekonania, że trzeba zmienić język polityki w Polsce i ktoś musi wykonać pierwszy ruch. Z przekonania, że w PiS nie da się realizować wielu rzeczy, a pociąg odjeżdża. Można ciągle mówić, że mamy rację, i myśmy tą racją żyli w PiS przez ostatnie lata. Ale racjonalna polityka to także zdolność do przekonywania innych. PiS tę zdolność utracił - ocenia.

Przyznaje także, że w byłej partii brakowało mu różnorodności wewnętrznej. - W PiS już nie dało się nic zrobić, bo stan ducha tej partii na to nie pozwala, a po drugie wszystko, co jest robione przez PiS jest negowane przez PO, a wszystko co jest robione przez PO jest negowane przez PiS - wylicza Kowal. I dodaje - Sporo zawdzięczam PiS, ale nie jestem nic tej partii winien (...) na ile potrafiłem, pracowałem dla niej.

dihieaf
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
dihieaf
Więcej tematów