PolskaSpór o minister Kopacz - zostanie czy nie?

Spór o minister Kopacz - zostanie czy nie?

Nieudolność, bezczynność, brak spójnej koncepcji reformy systemu ochrony zdrowia zarzucają minister zdrowia posłowie PiS. Ewa Kopacz bardzo wiele robi na rzecz naprawy systemu - broni swojej minister premier Donald Tusk. W Sejmie odbyła się debata nad wnioskiem o odwołanie Kopacz.

Spór o minister Kopacz - zostanie czy nie?
Źródło zdjęć: © wp.pl | Konrad Żelazowski

25.07.2008 | aktual.: 25.07.2008 19:00

Wniosek o wotum nieufności dla minister zdrowia złożył klub PiS. W czwartek negatywnie zaopiniowała go sejmowa Komisja Zdrowia.

Głosowanie - wieczorem. Sejm wyraża wotum nieufności ministrowi większością głosów ustawowej liczby posłów, co oznacza, że wniosek - jak wynika z sejmowej arytmetyki - nie ma szans.

"Kopacz jest bardzo zaangażowana w proces reform zdrowotnych"

Minister zdrowia Ewa Kopacz jest bardzo zaangażowana w proces reform zdrowotnych; jest w najtrudniejszym miejscu i bardzo wiele robi na rzecz naprawy systemu - mówił premier Donald Tusk.

Wniosek uważam za bezzasadny, także ze względu na osobiste walory pani minister - podkreślił Tusk.

Premier był oburzony tym, że podczas debaty o ochronie zdrowia posłowie nie potrafią pohamować emocji. Jestem tym poruszony. Wystawiacie sobie złą opinię, bo gdy omawiany jest tak ważny temat jak zdrowie, wy odtwarzacie najgorsze sceny z historii polskiego parlamentaryzmu. Obserwując debatę nad tym wnioskiem, odnoszę wrażenie, że jego los nie interesuje jego autorów - mówił Tusk.

Donald Tusk dodał, że nikt odpowiedzialny nie może wykorzystywać zdrowia pacjentów do gry politycznej. Nie zgodzimy się na to, by polska służba zdrowia i polski pacjent skonali na ołtarzu partyjnej rozróby - zapewnił Tusk.

"Dziś służba zdrowia jest dla bogatych i opozycja chce to utrzymać"

Dziś służba zdrowia jest dla bogatych i takie status quo chcecie utrzymać - zarzuciła opozycji minister zdrowia Ewa Kopacz. Podkreśliła, że jej rząd po ośmiu miesiącach może pochwalić się wynikami, jakich PiS nie miał przez dwa lata.

Minister Kopacz przypomniała, że za jej rządów doprowadzono m.in. do uznawania dyplomów polskich pielęgniarek w UE, wpisania na listę leków refundowanych kolejnych leków dla dzieci chorujących na rzadkie choroby, wprowadzono tzw. jednorodne grupy pacjentów, wdrożono program stosowania pomp insulinowych u dzieci.

Jeśli nie zrobiłam nic, zastanawiam się nad nową definicją słowa "nic" w słowniku PiS - powiedziała Kopacz.

Czy "nic" to zmiana wprowadzenia sposobu finansowania rehabilitacji? Czy "nic" to ułatwienie odbioru środków pomocniczych i ortopedycznych dla pacjentów? Czy "nic" to zmiana sposobu rozliczania prac protetycznych w stomatologii? Czy "nic" to rozszerzenie dostępu do świadczeń stomatologicznych? Czy "nic" to podjęcie prac nad koncepcją koszyka świadczeń gwarantowanych opartych o precyzyjną wycenę? - pytała Kopacz.

Wśród innych działań wymieniła m.in. "istotną" zmianę zasad stażu podyplomowego lekarzy i lekarzy dentystów, wzrost płac w służbie zdrowia, podjęcie prac nad nowelizacją ustawy o ratownictwie medycznym, rozszerzenie kalendarza szczepień profilaktycznych, dostosowanie chemioterapii do indywidualnej sytuacji pacjenta.

Minister broniła także projektu przekształcenia zoz-ów w spółki prawa handlowego. Podkreślała, że ta wypróbowana w zarządzaniu forma prawna jasno określa odpowiedzialność zarządzających i dostępność świadczeń opieki zdrowotnej. Dodała, że przekształcenie ma być obligatoryjne i odbyć się w ciągu roku, by reguły były równe dla wszystkich.

Zarzuciła opozycji, że straszy Polaków prywatyzacją szpitali. Słowo "prywatyzacja" stało się klątwą dla nieuleczalnych pogrobowców socjalizmu - powiedziała Kopacz.

"Minister Ewa Kopacz jest zamknięta na dialog"

Marek Balicki z SDPL uważa, że sposób pełnienia funkcji przez minister zdrowia Ewę Kopacz prowadzi do odrzucenia ustaw mogących zreformować system opieki zdrowotnej. Podczas sejmowej debaty poseł zapowiedział w imieniu SDPL-Nowej Lewicy i Demokratycznego Koła Poselskiego, że oba koła poprą wniosek PiS o odwołanie Ewy Kopacz.

Balicki zarzucił minister zdrowia działania prowadzące do zwarcia, a nie dialogu. Według niego, Ewa Kopacz jest zamknięta na dialog, szczególnie z partnerami społecznymi, co uniemożliwia przyjęcie ważnych dla reformy zdrowia ustaw. Zdaniem Balickiego, przez taką postawę minister, zmarnowanych może zostać kilkanaście miesięcy, kiedy - przy wysokich notowaniach rządu i dobrych wynikach gospodarki - można przeprowadzić najważniejsze reformy w służbie zdrowia.

"Odpowiedzialność za służbę zdrowia spoczywa na nas wszystkich"

Naprawa systemu ochrony zdrowia powinna być całkowicie poza walką polityczną, odpowiedzialność za to spoczywa nie tylko na PO czy PSL, ale na całym parlamencie, rządzie i prezydencie - mówił w Sejmie Aleksander Sopliński z PSL.

Jak podkreślił, tego systemu nie można dalej reformować, bo jest on już na tyle niewydolny, że potrzebuje systemowych zmian. Jeśli to nam się nie uda, społeczeństwo nam tego nie wybaczy. Pacjenci słusznie oczekują odczuwalnej poprawy, a w tej chwili nas na spełnienie tych oczekiwań nie stać - mówił Sopliński. Zaznaczył, że obecny wzrost gospodarczy jest idealnym momentem do przeprowadzenia reform.

Podkreślił, że szpitale to odpowiedzialność samorządów i już obecnie wiele z nich, nie czekając na zmiany ustawowe, przekształca się w spółki prawa handlowego, aby bronić swoich placówek, mimo że procedura jest karkołomna.

Samorządy nie tylko spłacają długi, ale też dają środki na inwestycje i żadna z tych placówek nie została sprzedana. Zysk jest reinwestowany w działalność szpitala. Formuła spółki sprawdza się, bo określa klarowne zasady odpowiedzialności za zachowanie płynności i pozwala na bardziej efektywne zarządzanie - mówił Sopliński.

"PO chce prywatyzować szpitale"

PO chce prywatyzować szpitale i forsuje w ustawach zapisy, które będą korzystne dla ich przyszłych prywatnych właścicieli - mówił Tadeusz Cymański z PiS.

Prywatyzacja jest sednem tej sprawy - gdzie i pod jakim wpływem dokonała się ta metamorfoza, że wyparował ten zapis, który był barierą przed sprzedażą szpitali? Kto go zaproponował, skoro nikt nie popiera takich rozwiązań? - pytał Cymański. Przypomniał, że podczas prac nad ustawami koalicja odrzuciła propozycję kompromisu ze strony opozycji. Wyciągnięte do was ręce zostały zdecydowanie odtrącone - podkreślił.

Jego zdaniem zagrożeniem nie jest prywatyzacja jako taka, ale "dramatem będzie" gdy sektor prywatny zdobędzie dominującą pozycję na rynku. Premier Tusk w expose mówił, że planuje reformę systemu, ale nie będzie wprowadzał rewolucji, aby obywatele nie stracili poczucia bezpieczeństwa. A tu nie mamy do czynienia z rewolucją, ale wręcz rewoltą - podkreślił Cymański.

Przypomniał, że niespełna rok temu Kopacz, jako szefowa komisji zdrowia przedstawiała wniosek o odwołanie Zbigniewa Religi z funkcji ministra zdrowia, a obecnie korzysta z jego dorobku. Zaznaczył także, że podczas, gdy resortem zdrowia kierował Religa zobowiązania wymagalne szpitali zmniejszyły się z ponad 6 mld zł na początku 2006 roku do ok. 2,5 mld na koniec rządów PiS.

"PiS nie zrobił nic, by poprawić sytuację w służbie zdrowia"

Według szefa klubu PO Zbigniewa Chlebowskiego, to poprzedni rząd nie zrobił nic, by poprawić sytuację w służbie zdrowia. Wniosek PiS o odwołanie minister zdrowia Ewy Kopacz określił jako "absurdalny i niemerytoryczny".

Myślę, że Polacy mają w pamięci dwa lata waszych rządów i potrafią to ocenić - powiedział Chlebowski.

Odpierając zarzuty PiS pod adresem Kopacz, powiedział, że to absurd, iż formułuje je właśnie Bolesław Piecha, wiceminister zdrowia w poprzednim rządzie.

Warto przypomnieć co pan i pańscy koledzy pozostawiliście polskiej służbie zdrowia - mówił Chlebowski, wyliczając, że efekt rządów PiS to: 10 mln zł długu w służbie zdrowia, "grasujący" po szpitalach handlarze długów i komornicy, "cicha prywatyzacja" szpitali, protest pielęgniarek przed kancelarią premiera.

Chlebowski podkreślił, że poprzednia ekipa nic nie zrobiła, by poprawić sytuację lekarzy i pielęgniarek, a odchodząc zostawiła wadliwą implementację unijnej dyrektywy o czasie pracy lekarzy.

Wyliczając działania obecnej minister zdrowia, szef klubu PO podkreślił, że Ewa Kopacz przygotowała m.in. projekty ustaw o zakładach opieki zdrowotnej, o prawach pacjenta, o prawach pracowniczych.

Chlebowski zaapelował też, by nie straszyć Polaków hasłem prywatyzacji szpitali. Jak podkreślił, dziś te instytucje są źle zarządzane, nie ma w nich dobrego systemu kontroli i właśnie ten wadliwy system chce zmienić obecny rząd.

Chcemy, by dzisiejsze nieudolne zoz-y zostały przekształcone w spółki, które zostaną przekazane samorządom - powiedział Chlebowski. Podkreślił, że PO ma do samorządów zaufanie, bo wie, że będą one dbać o szpitale tak samo jak dziś dbają o szkoły podstawowe czy żłobki.

Chlebowski dodał, że "kłamstwem jest" też, iż Kopacz nie zaproponowała wzrostu nakładów na opiekę zdrowotną, bo w tym roku wzrosną one o ok. 15 mln zł, pensje lekarzy wzrosły o 20% i więcej, a wynagrodzenia młodych lekarzy nawet o 40%.

PO odpiera też zarzuty o brak dialogu Kopacz ze stroną społeczną. Chlebowski przypomniał tzw. biały szczyt, kiedy przez kilka tygodni różne środowiska rozmawiały o reformie służby zdrowia. Dodał też, że w resorcie odbyło się ok. 160 różnych spotkań z przedstawicielami strony społecznej.

"Ewa Kopacz nie jest w stanie kierować resortem zdrowia"

Nieudolność, bezczynność, nieprzygotowanie do kierowania resortem, brak spójnej koncepcji reformy systemu ochrony zdrowia i rzeczywistych działań na rzecz naprawy systemu zdrowia - takie argumenty wysuwają posłowie PiS za odwołaniem Ewy Kopacz z funkcji ministra zdrowia.

Jak powiedział w Sejmie, przedstawiając wniosek o odwołanie Kopacz, Bolesław Piecha (PiS), minister zdrowia nie złożyła dotąd żadnych projektów ustaw - projekty reform, które wpłynęły do Sejmu, zostały przedstawione jako poselskie.

Wnioskodawcy zarzucają także Kopacz dążenie do pospiesznej prywatyzacji szpitali i forsowanie ustawy o dodatkowych ubezpieczeniach, które podzielą polskich pacjentów według zasobności portfeli.

Posłowie PiS oburzeni są także sposobem procedowania ustaw reformujących ochronę zdrowia, które - jako projekty poselskie - nie podlegały konsultacjom społecznym, a podczas prac w podkomisji wprowadzono do nich poprawki, całkowicie zmieniające ich charakter - za zgodą i wiedzą pani minister, jak podkreślił Piecha. Autorzy wniosku podnoszą, że zmiany doprowadzą do całkowitej prywatyzacji szpitali i tego, że będą one działały, kierując się wyłącznie zyskiem.

Takie działanie doprowadzi naszym zdaniem do ograniczenia polskim pacjentom dostępu do ochrony zdrowia. Działania pani minister złamią zasadę solidaryzmu społecznego, a najbardziej uderzą w emerytów, rencistów, rodziny wielodzietne i osoby najuboższe - podkreślił Piecha.

Wnioskodawcy zarzucają Kopacz także odstąpienie od prac nad koszykiem świadczeń. Przypominają również, że za jej kadencji po raz pierwszy zdarzyło się administracyjne zamknięcie oddziałów szpitalnych.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)