Sponsor Radia Maryja podzielił MSZ i ambasadora
Szef MSZ Radosław Sikorski poinformował, że ambasador w Argentynie Zdzisław Ryn zrezygnował ze
stanowiska. Media donosiły, że Ryn zawdzięczał swoją nominację na ambasadora
związkami z Janem Kobylańskim, jednym ze sponsorów Radia Maryja.
18.04.2008 | aktual.: 18.04.2008 16:32
Potwierdzam, że Ryn złożył rezygnację ze stanowiska. Podjąłem decyzję żeby mu tę rezygnację umożliwić - powiedział Sikorski na konferencji prasowej.
O tym, że Sikorski chce odwołać Ryna ze stanowiska ambasadora w Argentynie napisała piątkowa "Gazeta Wyborcza".
Na pytanie, czy konsultował z prezydentem Lechem Kaczyńskim odwołanie Ryna, Sikorski powiedział, że w tej sprawie nastąpił normalny przepływ papierów. Poinformował, że złożył trzykrotnie wniosek do prezydenta o odwołanie Ryna, ale nie otrzymał odpowiedzi.
Sikorski przypomniał, że Ryn był związany z Unią Stowarzyszeń i Organizacji Polonijnych Ameryki Łacińskiej (USOPAŁ - której prezesem jest Kobylański). Szef MSZ przyznał, że USOPAŁ nie cieszy się poparciem MSZ.
To Rynowi utrudnia prowadzenie misji. Naszymi ambasadorami muszą być ludzie, którzy są zdolni do służenia całemu państwu polskiemu, a nie są przedstawicielami jakiejkolwiek stacji radiowej - komentował minister.
"GW" napisała też, że Sikorski bez konsultacji z prezydentem zdecydował o likwidacji kilkunastu polskich ambasad i konsulatów m.in. w Kongo, Panamie czy Zimbabwe.
Będziemy tworzyli placówki dyplomatyczne tam, gdzie są potrzebne, gdzie jest wielu Polaków, a ograniczać zatrudnienie tam, gdzie Polaków jest mniej. Nie ma w tym żadnej sensacji - powiedział Sikorski, pytany o doniesienia "GW".
Koniec z tym Bizancjum, z marnowaniem środków, tworzeniem fikcji biurokratycznej. To ma służyć obywatelowi, a nie fałszywie pojętemu prestiżowi indywidualnych osób - oświadczył Sikorski.
Pytany, czy konsultował z prezydentem plan likwidacji placówek dyplomatycznych, Sikorski powiedział, że dziś rano rozmawiał z najbliższymi doradcami prezydenta.
Z naszej strony jest pełna wola współpracy i prowadzenia polskiej polityki w takim duchu, aby polska delegacja pracowała jako zespół, tak jak w Bukareszcie (na szczycie NATO)
, gdzie uzyskała wszystko, co było do osiągnięcia - powiedział minister spraw zagranicznych.
Zdzisław Ryn - lekarz psychiatra kliniczny, specjalista od patologii społecznych, podróżnik i miłośnik Andów, przed powołaniem na ambasadora pracował w Katedrze Psychiatrii UJ w Krakowie. Był ambasadorem w Chile w latach 1991-96.
Kandydatura Ryna na ambasadora w Argentynie pojawiła się w 2006 r. i od początku wzbudzała kontrowersje. Negatywnie zaopiniowała ją sejmowa Komisja Spraw Zagranicznych.
Podczas spotkania z Rynem posłowie wytykali mu powiązania z Kobylańskim, kontakty z Radiem Maryja oraz wywiad z 1999 r. dla "Gazety Polskiej", w którym miał on bronić wieloletniego dyktatora Chile Augusto Pinocheta.
O Rynie stało się głośno ponownie w związku z ubiegłoroczną wizytą w Argentynie Bogdana Borusewicza. Marszałek Senatu wziął w grudniu 2007 r. udział w uroczystości zaprzysiężenia prezydent Argentyny Cristiny Kirchner. Na czas jego wizyty w Buenos Aires ambasador Ryn został urlopowany.
"Gazeta Wyborcza" napisała wtedy, że Ryn wysłał w grudniu pismo do centrali MSZ; miał w nim napisać m.in., że jeśli nowe kierownictwo MSZ, urlopując go w czasie wizyty Borusewicza, nie ma do niego zaufania, to jest gotowy podać się do dymisji.
Ryn ocenił wówczas, że sytuacja do jakiej doszło podczas wizyty Borusewicza naruszyła wszelkie zasady. Swoją przyszłość na stanowisku ambasadora uzależnił wtedy od stanowiska MSZ i Kancelarii Prezydenta.