Spłonęły mieszkania na Pradze Południe. Poszkodowani koczują w Urzędzie Skarbowym
Przypomnijmy, że pożar wybuchł w budynku na rogu ulic Podolskiej i Wiarusów, na Pradze Południe. Zniszczenia okazały się znaczne i nie dość, że zapadła się jedna z klatek schodowych, to wiele mieszkań nie nadaje się już do normalnego użytkowania. Przyczyna całego zdarzenia nie jest jeszcze znana. Służby poinformowały jednak, że do zaprószenia ognia mogło dojść podczas prowadzonych na poddaszu prac remontowych. Pisaliśmy o tym [ tutaj ]( http://wawalove.pl/Pozar-na-Pradze-Poludnie-Mieszkancy-ewakuowani-a19820 ).
W rezultacie pożaru władze Dzielnicy zobowiązały się do zapewnienia poszkodowanym tymczasowego noclegu. Początkowo wydawało się, że otrzymają oni miejsca w pobliskim hotelu. Jednak mieszkańcy twierdzą, że Urząd Dzielnicy w ostatniej chwili odwołał planowaną wcześniej rezerwację. W zamian wygospodarowano dla nich nocleg w Urzędzie Skarbowym przy ulicy Mycielskiego. Jak się okazuje warunki są jednak dalekie od ideału, gdyż poszkodowani w pożarze skarżą się m.in. na niewygodne łóżka polowe, brak swobodnego dostępu do toalety i prysznica oraz przeciągający się proces decyzyjny urzędników w ich sprawie.
- Lokalizacja przy Mycielskiego miała wyłącznie charakter tymczasowy. Przygotowaliśmy już listę lokali zastępczych, którą przedstawimy dziś poszkodowanym w pożarze. Wyłącznie od nich będzie zależało, czy przyjmą naszą propozycję. Część lokali jest już gotowa do zamieszkania, inne wymagają jeszcze drobnych prac - powiedziała Wawalove.pl Ewelina Lanc, rzecznik prasowy Urzędu Dzielnicy Praga Południe. Miejmy nadzieję, że trudna sytuacja mieszkańców szybko się poprawi.