InnowacjeŚpiewał o myciu rąk i szaletach, dostał "ekologicznego Nobla"

Śpiewał o myciu rąk i szaletach, dostał "ekologicznego Nobla"

15.04.2008 14:36, aktual.: 15.04.2008 15:11

Śpiewający o myciu rąk i o szaletach mozambicki muzyk Feliciano dos Santos został wyróżniony prestiżową nagrodą Goldman Environmental Prize, nazywaną ekologicznym Noblem, za swoją działalność na rzecz poprawy warunków sanitarnych w Afryce.

Santos i jego zespół Massukos nagłaśniają kwestię złych warunków sanitarnych, braku czystej wody i problemy nosicieli wirusa HIV oraz chorych na AIDS.

Zacząłem posługiwać się swoją muzyką, kiedy odkryłem, że jest to dobry sposób dotarcia do ludzi i zbliżenia ich do siebie - powiedział Santos serwisowi BBC. Muzyka ma siłę, więc dobrze jest wplatać w nią to, co chciałoby się przekazać - zaznaczył.

43-latek wyrósł w położonej na północy kraju biednej prowincji Niassa. W 1992 roku, kiedy założył zespół, UNICEF zaczął promować w tych stronach latryny przykryte betonowymi płytami, z otworem, który można zakryć. Postanowiliśmy napisać piosenkę promującą takie ustępy. Śpiewaliśmy: "Matki, słuchajcie mnie, babki, słuchajcie mnie, ale one mnie nie słuchają. Betonowe latryny są takie dobre, betonowe latryny są łatwe do czyszczenia" - opowiadał muzyk. W rezultacie zapotrzebowanie na takie ubikacje wzrosło.

W 1996 roku Santos założył organizację pozarządową Estamos, która zachęca mieszkańców Niassa do utrzymywania domów w czystości i wyjaśnia ludziom, jak złe warunki sanitarne mogą wpływać na wodę czy zapasy pożywienia.

Organizacja promuje tanie i przyjazne środowisku sanitariaty, które przetwarzają ludzkie odchody na nawóz. Rodziny, które ich używają, rzadziej skarżą się na choroby i uzyskują lepsze plony.

Santos namówił premiera Mozambiku, aby przyjechał do jego prowincji i pomógł mu rozpocząć kampanię na rzecz mycia rąk. Przekonał go nawet do wspólnego zaśpiewania piosenki. Był tam tekst "Myj, myj ręce", a premier powiedział, że ludzie powinni tego posłuchać, aby byli zdrowi - wyjaśnił piosenkarz.

Okazuje się, że nawet w biednych prowincjach można zmieniać świat. Nie mówmy o pieniądzach, ale róbmy rzeczy, które mogą zmienić naszą rzeczywistość. Nie myślmy o nagrodach, ale o poprawie jakości życia - podkreślił.

Nagrodę w wysokości 150 tys. dolarów Santos zamierza przeznaczyć na działalność swojej organizacji.

Źródło artykułu:PAP
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (0)
Zobacz także