Spięcie w PE. Szydło grzmi: Nie może tak być
W trakcie debaty w Parlamencie Europejskim poświęconej bezpieczeństwu energetycznemu doszło do ostrej wymiany zdań. Była premier Polski skrytykowała postawę niektórych przywódców europejskich. Stwierdziła, że "zachowują się tak, jakby bardziej zależało im na wspieraniu Putina".
W czwartek odbyła się w Parlamencie Europejskim debata poświęcona bezpieczeństwu i solidarności energetycznej w obliczu rosyjskiej agresji na Ukrainę i w kontekście odcięcia przez Gazprom dostaw surowca do Polski i Bułgarii. Komisja Europejska przedstawiła plan "REPowerEU", który proponuje, jak wycofać się z używania rosyjskich paliw kopalnych i przejść na czystą energię.
Unijna komisarz ds. energii: Obecne wydarzenia są nieprzewidywalne
- Nie jest dobrym pomysłem przejście z jednego importu na drugi. Nie o to chodzi. Musimy inaczej podejść do naszych surowców. Musimy także pamiętać, że nasza polityka to coś, co bardzo mocno wpływa na Ukrainę i nasze bliskie sąsiedztwo. (...) Musimy być panami naszego systemu energetycznego, za niego odpowiadać i być też wzorem dla reszty świata. To jest nasz cel. Obecne wydarzenia są nieprzewidywalne, więc trzeba działać szybko - postulowała unijna komisarz ds. energii Kadri Simson.
Europoseł PO Jerzy Buzek przekonywał, że Polska i Bułgaria mogą się dzisiaj czuć bezpiecznie ze względu na wspólny rynek energii i rozporządzenie o solidarności energetycznej.
Eurodeputowana PiS Beata Szydło również zabrała głos, zwracając jednak uwagę, że regulacje, by były skuteczne, należy rzeczywiście stosować.
Zobacz też: Mocne uderzenie ukraińskich rakiet w Rosjan. Nagranie z akcji
Szydło grzmiała w PE. "Nie może tak być"
- Przyjmowaliśmy już kilka pakietów sankcji przeciwko Rosji, a ciągle spotykamy się i mówimy, że to nie działa. Nie może być tak, że niektórzy przywódcy państw europejskich zachowują się tak, jakby bardziej zależało im na wspieraniu Putina, niż Ukrainy i wypełnianiu tych zobowiązań, które w Unii podejmujemy. Nie może być tak, że są podejmowane kolejne kroki, kolejne projekty sankcji i nie są one dotrzymywane - apelowała była szefowa polskiego rządu.
Łukasz Kohut z Nowej Lewicy apelował z kolei o urzeczywistnienie unii energetycznej i pokonanie "nacjonalizmu energetycznego".
- Wspólna odpowiedzialność za unijnych obywateli i za ich bezpieczeństwo energetyczne jest równie ważna, jak wspólny rynek. Unia energetyczna musi w końcu stać się faktem i dzieje się na naszych oczach. Wspólne zakupy gazu i paliw, wspieranie się państw i koniec z projektami typu Nord Stream 2. To jest najlepszy moment - przekonywał Kohut.
Czytaj także: Rosyjska ropa w promocji. Dwa kraje już się skusiły