"Spektakularna porażka Morawieckiego". Koalicjanci PiS komentują uderzenie Komisji Europejskiej w TK
Koalicjanci PiS z Solidarnej Polski Zbigniewa Ziobry za decyzję Komisji Europejskiej uderzającą w polski Trybunał Konstytucyjny obwiniają premiera Mateusza Morawieckiego i jego otoczenie. - To spektakularna porażka ministra ds. europejskich Szymona Szynkowskiego vel Sęka i samego premiera. Przez ich decyzje i ustępstwa wobec Komisji Europejskiej problemy się mnożą, zamiast się rozwiązywać - wskazuje współpracownik ministra Ziobry.
15.02.2023 | aktual.: 15.02.2023 14:03
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
- Ta skarga była przygotowywana od wielu miesięcy - mówi nam proszący o anonimowość wpływowy polityk Solidarnej Polski, bliski współpracownik Zbigniewa Ziobry.
Jak twierdzi rozmówca WP, "widać, że Komisja Europejska nie chciała iść na żadne ustępstwa wobec Polski i nie chciała porozumienia". - Czekała na kolejne uderzenie - mówi "ziobrysta", sugerując, że to kolejna porażka premiera Mateusza Morawieckiego i jego otoczenia.
Przypomnijmy: w środę 15 lutego Komisja Europejska poinformowała, że kieruje do Trybunału Sprawiedliwości UE skargę przeciwko Polsce w związku z zastrzeżeniami dotyczącymi Trybunału Konstytucyjnego i jego orzecznictwa. Stało się to kilka dni po tym, gdy prezydent Andrzej Duda uznał, że skieruje ustawę sądową uchwaloną przez Sejm właśnie do TK. W Wirtualnej Polsce pisaliśmy o tym, że decyzja głowy państwa oddala perspektywę wyborczego zwycięstwa PiS, ponieważ blokuje środki z KPO.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W skardze KE chodzi o to, że TK uznał postanowienia traktatów UE za niezgodne z Konstytucją RP i zakwestionował zasadę pierwszeństwa prawa UE nad krajowym. Odbyło się to na wniosek złożony przez premiera Morawieckiego.
Jak twierdzą w rozmowie z WP "ziobryści", ofensywny wobec Polski ruch KE to wynik "wielu innych błędnych decyzji" i działań szefa polskiego rządu.
"Samobójcza taktyka" u progu wyborów
- To spektakularna porażka ministra ds. europejskich Szymona Szynkowskiego vel Sęka i samego premiera Mateusza Morawieckiego. Przez ich decyzje i ustępstwa wobec Komisji Europejskiej problemy się mnożą, zamiast się rozwiązywać - wskazuje współpracownik ministra Ziobry.
Jak uważa, "szukanie kompromisu rozbudziło apetyty KE, a co gorsza, u progu wyborów premier Morawiecki cały czas proponuje naszemu obozowi tę samą, samobójczą taktykę".
Na skargę KE odpowiedział już minister Szynkowski vel Sęk. - Nie jesteśmy zaskoczeni, to postępowanie, które KE prowadzi od grudnia 2021 r. - powiedział w rozmowie z dziennikarzami. Jak stwierdził, "polskie stanowisko, że orzecznictwo konstytucyjne jest wyłącznie domeną państwa, jest niezmienne". - Podobnie zrobiły wcześniej trybunały Niemiec czy Hiszpanii. Będziemy przedstawiać swoje racje w kolejnym kroku procedury naruszeniowej - stwierdził współpracownik szefa rządu.
"Ziobryści" od 2020 roku krytykują premiera Mateusza Morawieckiego za jego decyzje w ramach polityki europejskiej. Obwiniają go m.in. za zgodę na mechanizm warunkowości i za to, że Polska - mimo ustępstw wobec UE - wciąż nie może liczyć na środki w ramach KPO.
Ziobro apeluje do prezydenta
Sam Ziobro swoje oskarżenia wobec premiera, ale i prezydenta, skierował w trakcie środowej konferencji, na którą przyszedł z wydrukowanym art. 8 konstytucji, który mówi, że "Konstytucja jest najwyższym prawem Rzeczpospolitej Polskiej".
- Nie będę się zwracał do polskiej Targowicy, opozycji, która ma za nic polską suwerenność (...), ale zwracam się do pana prezydenta i premiera, wskazując, że to jest dowód, że polityka ustępstw zapoczątkowana wetem pana prezydenta do ustawy o SN, przygotowanej przez Ministerstwo Sprawiedliwości, prowadzi do takiego rezultatu: eskalacji kolejnych żądań i szantaży - mówił Ziobro.
Komisja Europejska pozwała Polskę
"W grudniu 2021 roku Komisja wszczęła przeciwko Polsce postępowanie w sprawie uchybienia zobowiązaniom państwa członkowskiego, wysyłając wezwanie do usunięcia uchybienia. Powodem były wyroki polskiego Trybunału Konstytucyjnego z 14 lipca 2021 r. i 7 października 2021 r., w których uznał on postanowienia traktatów UE za niezgodne z Konstytucją RP, wyraźnie kwestionując zasadę pierwszeństwa prawa UE" - głosi komunikat służb prasowych KE.
Jak zaznaczono, od tego czasu Trybunał Sprawiedliwości orzekł, że system odpowiedzialności dyscyplinarnej sędziów w Polsce nie jest zgodny z prawem UE. Trybunał zarządził również środki tymczasowe w celu zawieszenia uprawnień Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego w odniesieniu do spraw dyscyplinarnych dotyczących sędziów.
"W swoim planie odbudowy i zwiększania odporności (KPO) Polska zobowiązała się do przeprowadzenia reformy systemu odpowiedzialności dyscyplinarnej sędziów, zlikwidowania Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego oraz ponownego rozpoznania spraw sędziów, których dotknęły decyzje tej Izby, w celu wzmocnienia niektórych aspektów niezależności sądownictwa" - głosi komunikat KE.
Według ustaleń "Dziennika Gazety Prawnej" KE zamierza zbadać przez TSUE, czy polski trybunał spełnia standardy określone w artykułach Karty Praw Podstawowych (KPP).
Pierwsza regulacja mówi m.in. o tym, że TSUE "zapewnia poszanowanie prawa w wykładni i stosowaniu Traktatów", a państwa członkowskie "ustanawiają środki zaskarżenia niezbędne do zapewnienia skutecznej ochrony sądowej w dziedzinach objętych prawem Unii".
Z kolei inny artykuł KPP mówi o prawie "do skutecznego środka prawnego i dostępu do bezstronnego sądu" - wyjaśnia "DGP".
Michał Wróblewski, dziennikarz Wirtualnej Polski