PolskaSpecjaliści odzyskali dane polskiej misji w Kamerunie

Specjaliści odzyskali dane polskiej misji w Kamerunie

Bazę danych osób, które "adoptowały na odległość" afrykańskie dzieci, utracił prowadzący polską misję w Kamerunie dominikanin, ojciec Dariusz Godawa. Gdyby ze sformatowanego twardego dysku jego komputera nie udało się odzyskać danych, jego Misja Kamerun mogłaby stracić środki do dalszego działania.

20.03.2007 | aktual.: 20.03.2007 14:34

Dominikanin utracił dostęp do najważniejszych dokumentów, formatując dysk swego jedynego komputera. W ten sposób jego misja straciła dane i namiary osób wspierających finansowo polską misję w Kamerunie oraz rodzin z całego świata, które adoptowały na odległość dzieci z tego kraju, aby finansować ich naukę.

Dane z dysku kilkukrotnie próbowano już odzyskiwać - bez skutku. Nasza praca polegała na odzyskaniu plików arkusza kalkulacyjnego - listy darczyńców organizacji i rodzin opiekujących się dziećmi na odległość - powiedział Marek Wąsowski z zajmującej się odzyskiwaniem danych firmy Ontrack.

Osoby, które pomagają Misji Kamerun, otrzymują regularnie informacje o ważniejszych wydarzeniach i życiu jej podopiecznych. Cieszymy się, że pliki udało się odtworzyć. Przeciwnie, ze względu na brak możliwości kontaktu z darczyńcami, misja mogłaby stracić środki do dalszego działania - podkreślił specjalista.

Ojciec Godawa prowadzi Misję Kamerun w miejscowości Bertoua od kilkunastu lat. Dominikanie założyli tam m.in. Foyer St. Dominique, spełniające rolę domu dziecka. Osierocone dzieci dostają tam miejsce do spania, jedzenie i możliwość nauki. Misja pomaga też dzieciom, które mają swoich rodziców, dofinansowując ich opłaty szkolne.

Dominikanie pozyskują fundusze dzięki akcji "adopcja serca" oraz od nieregularnych darczyńców. Miesięczny koszt nauki dziecka w Kamerunie to wydatek co najmniej kilkudziesięciu złotych miesięcznie. Tylko w Polsce "rodzicami na odległość" zostało już ponad 2 tys. osób.

Dominikanie opłacają dzieciom szkołę, a także pokrywają koszty przygotowania i zdania przez nie matury. W miarę możliwości opłacają studia najzdolniejszej młodzieży. Pomagają również rodzinom swoich podopiecznych, najczęściej finansując leczenie któregoś z ich członków.

Misja Kamerun utrzymuje się tylko z dobrowolnych darowizn instytucji i osób indywidualnych. Zakonnicy zapewniają, że w zamian za pomoc - prócz wdzięczności najuboższych dzieci i ich rodziców - każdego trzynastego dnia miesiąca w intencji darczyńców Misji Kamerun odprawiają specjalną mszę.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Funduszowe żłobki
Agnieszka Lewandowska
Komentarze (0)